Znowu mi się poprzestawiały dni tygodnia, dobrze, że dziś mam więcej czasu i zdążyłam zrobić kolejnego taga na wyzwanie CraftArtwork – tym razem w brązach:
Nadal jeszcze nie doszłam do siebie po hm… “wypoczynku” z dziećmi nad morzem (chociaż obiektywnie rzecz biorąc było super – pogoda i warunki świetne):
Zaraz po powrocie z wakacji odbyło się pierwsze DUŻE szczecińskie spotkanie skrapowe, na którym zadebiutowałam w roli organizatora – spotkanie odbyło się dzięki Martusino, która nie tylko wymyśliła, żeby je zorganizować, ale również udostępniła lokal, za co jeszcze raz WIELKIE PODZIĘKOWANIA. Tak wyglądały matki organizatorki na początku imprezy:
Okazało się, że przyszło sporo osób zupełnie, absolutnie początkujących, z wielką chęcią nauczenia się jak najwięcej – i tu gorące podziękowania dla Kaszy, która niespodziewanie dla siebie samej poprowadziła zaimprowizowane, fantastycznie udane warsztaty kartkowe dla początkujących! Panie były zachwycone i generalnie z sali warsztatowej w ogóle nie wychodziły – po warsztatach Kaszy odbyło się jeszcze kartkowanie z Uhk i Niebieskooką:
A po warsztatach kartkowych miał miejsce mój debiut w roli prowadzącej warsztato-seminarium o scrapach – trudno mi ocenić, na ile miało to ręce i nogi, ale starałam się w miarę swoich możliwości dzielić wiedzą i praktyką 😉
W sumie na spotkaniu znalazło się, na krócej lub dłużej, ponad 30 osób, oprócz warsztatów było jak zwykle mnóstwo gadania, oglądania prac, wymiana przydasi, a także konkurs na folder, z nagrodą ufundowaną przez sklep Decou, którą wygrała Dora11:
Ponieważ zdjęcia na moim blogu są tak malutkie, to nawet nie próbuję pokazywać więcej fotek ze spotkania, bo to się mija z celem. Kto ciekawy może zajrzeć do Jyoti i do Uhk, tam trochę szersza fotorelacja. Po spotkaniu też jeszcze nie do końca doszłam do siebie (a tego, kto przyniósł takie wafelkowe kuleczki z nadzieniem chałwowym, w pudełku 800 g, to własnoręcznie powinnam udusić, bo nie mogłam się powstrzymać, dopóki nie zjadłam wszystkich… dziś skończyłam 😉 )
Jeszcze raz dzięki dziewczyny – za obecność, za pomoc, za entuzjazm, za podkradanie chusteczek 😉
hahhahah te kuleczki to chyba Qrczak ahahhahaah chcę zobaczyć duszenie!!!!
Było czadowo!
uhk
August 31st, 2011
Te kuleczki to mój zakup… Wiedziałam czego pozbyć się z domu 😉
Chciałabym prosić o ułaskawienie (tu powinien pojawić się zdjęcie kotka ze Shreka)
qrcza-k
August 31st, 2011
Oj!
Było wyśmienicie :).
Tag piękny.
Chusteczki bardzo się przydały.
A zdjęcie pt. żółty & różowy jest świetne!
Niebiesko_Oka
August 31st, 2011
A kto przyniósł te mini “donuty z dziurą” i posypką :)???
Iselin
August 31st, 2011
Hahahha! Chusteczki się przydały!
A Ty jesteś urodzoną
o r g a n i z a t o r k ą !!!!
Tag fantastyczny, Toresowy:)
Jyoti
August 31st, 2011
Ech, pozostaje mi tylko żałować, ale co się odwlecze, to nie uciecze!
IWA
August 31st, 2011
Dużo się dzieje w tym poście. I jak ciekawie 🙂 Twój brązowy tag podoba mi się najbardziej w całej kolekcji 🙂 Z fotek patrzy na mnie najsympatyczniejsza rodzinka z wszystkich mi znanych 🙂 A zachodnio-pomorska ekipa scraperek wydaje się być tak fajna, że chciałabym mieszkać bliżej was i bywać na tych spotkaniach 🙂 I wiesz, Toresko, ja też podjadam czekoladowe cukierki i lody, o zgrozo! Takie mocno śmietankowe, tłuściutkie 😉 🙂
Nimucha
August 31st, 2011
ależ żałuję że nie przyjechałam buuu następnym razem proszę mnie zmusić 😉
świetne spotkanko widać się odbyło 🙂
wakacje też po minach widzę udane, tagowa kolorowa zabawa przednia – brąz mnie urzekł
kachna
August 31st, 2011
Spotkanie fajne było – dzięki wielkie dla Organizatorek i Nauczycielek …
A donuty przyniosła moja Koleżanka Ania :))))
Aleksandra
September 1st, 2011
Chałwowe kulki to i ja znam, choć dla mnie ździebko za słodkie, ale zdarzało mi się mieć na nie fazę:-)
Na herbatkę w takim klimacie jak Twój tag natomiast się włamię bez zaproszenia, jest przepiękny! Fajnie, że tyle ludzików przyszło i że się wszystko udało, ja sobie ostrzę zęby na Łódź i Kraków:-)
Mrouh
September 1st, 2011
Wspaniałe spotkanie i tyle atrakcji, super 🙂
Monia
September 8th, 2011