Lato polega na tym, że siedzi się z dziećmi na placu zabaw i czyta ksiażkę, a pomiędzy placami zabaw człowiek próbuje sobie odpowiedzieć na jedno z podstawowych pytań egzystencjalnych, mianowicie: -Co na obiad?? oraz zrealizować wymyśloną odpowiedź. I skłonić dzieci, by spożyły. I tak mało czasu zostaje na skrapowanie, ale by się chciało, to się machnęło karteczkę.

Karteczka wg mapki ze ScrapMap (niestety, ku memu wielkiemu żalowi nie dysponuję puncherem-sześciokątem, może ktoś ma namiary, gdzie sprzedają?), a oprócz tego na wyzwanie z Diabelskiego Młyna, tzn. z samodzielnie robionym kwiatkiem i z chociaż jednym motylkiem. Wykorzystałam jedyny rodzaj kwiatków, jaki robię samodzielnie, czyli te takie gniecione kółeczka (bardzo je zresztą lubię), a motylki są z Wycinanki:

Kwiaty

Kwiaty

Kwiaty

Przy okazji pokażę od razu dwie kartki zrobione we Wrocławiu, na tamtejsze wyzwania mapkowe. Pierwsza kartka jest taka trochę nie moja:

Craft

A druga właśnie “moja”, bo praktycznie cała w jednym kolorze, co poradzę, że lubię tak jednolicie.

Kropki

Kropki

Więcej nie napiszę, bo Hania mi zabiera komputer, gdyż pisze ksiażkę. Na początku ciągle mnie pytała, jak się coś pisze, ale już po paru zdaniach zrozumiała, że jeśli wyraz jest podkreślony na czerwono, to coś nie gra, i teraz sama próbuje poprawiać, dopiero jak mimo poprawek ciągle jest niedobrze, to mnie woła. Odcięcie od komputera wynagradza mi nadzieja, że prawdopodobnie do końca rozdziału opanuje ortografię 😉

2 Responses to “Dla odmiany – kartki mapkowe”

  1. śliczne karteczki 🙂

    Mary

  2. o rany brak mi słów! mam problem zeby powiedzieć która podoba mi się najbardziej, bo wszystkie są piękne, ostatnia ma w sobie coś co mnie oczarowało zdecydowanie !

    sajciastyczna

Leave a Reply