Jeśli jest jeszcze w scrapowym światku ktoś, kto nie wie, co to grudniownik, to przedstawiam swoją definicję: to taki wypełniany na bieżąco albumik/notatnik/żurnal/pamiętnik zawierający wpisy z poszczególnych dni w grudniu – szczególne są tu oczywiście przygotowania do świąt i wszystko, co z nimi związane. Jest to więc taki rodzaj specyficznego pod względem czasowym skrapowego pamiętnika/smasha. Grudniowniki od paru lat robią zawrotną karierę, ja się jakoś do tej pory nie wciągnęłam, bo raczej nie jestem osobą celebrującą mycie okien i pieczenie pierniczków w imię atmosfery (chociaż myję i piekę). Ale w tym roku spodobało mi się bardzo wyzwanie grudniownikowe na blogu Color Hills – lubię wyzwania, konkretne tematy, a że na dodatek w tym roku po raz pierwszy robimy prawdziwą Wigilię u nas w domu – to się skusiłam i ta da, mam swój grudniownik.

Ponieważ jest to dla mnie bardziej pamiętnik, niż album, forma jest dość oszczędna i mało ozdobna, bardziej stawiam na codzienne inspiracje i skojarzenia. Baza to brązowe koperty, docelowo będą spięte sprężyną, na razie kółeczkami, bo nie wiem, ile mi w sumie kart to wszystko zajmie. Okładka:

Grudniownik

Temat pierwszego wpisu to “Moje ulubione świąteczne wspomnienie”. Nie bardzo mam takie szczególne, konkretne wspomnienia (tekst na ten temat wydrukowałam i schowałam w kieszonce z małej koperty), ale lubię z każdych świąt mieć zbiorowe zdjęcie rodziny – bo obecność ludzi, których się kocha, jest dla mnie zawsze wzruszająca i warta zapamiętania:

Grudniownik

Drugi temat to, ni z tego ni z owego, “Moje miasto nocą”. Wykorzystałam piękne zdjęcie Szczecina autorstwa Tomasza Staniszewskiego (na razie jest to wydruk na drukarce, jak zrobię odbitkę, to podmienię):

Grudniownik

I trzeci dzień z tematem “Lista rzeczy do zrobienia”. Noo, nie powiem, listę mam solidną, pączkująca i rozrastającą się, ale też od pierwszego grudnia solidnie się zabrałam do realizacji. Lista znajduje się znowu w ukrytej kieszonce:

Grudniownik

Mam nadzieję, że się z czasem rozkręcę i wpisy będą trochę bogatsze – będę je wrzucała pewnie co 2-3 dni.

3 Responses to “Grudniownik”

  1. Podoba mi się, że Twój grudniownik nie jest taki typowy jak inne 🙂
    Może i ja się kiedyś skuszę?

    Barbarella

  2. Grudniownik ekstra! Ja jeszcze nie dojrzałam do zrobienia swojego, wydaje mi się, że nie miałabym czym go wypełnić. Podobnie jak ty, nie celebruję mycia okien i latania za kapustą na pierogi 🙂
    Jednak twój pomysł jest bardzo ciekawy!

    Zielona Owca

  3. O, szkoda, że nie trafiłam na to wyzwanie wcześniej… Bo jakoś nie byłam przekonana dogrudniowników,ale taki wyzwaniowy to już co innego;) Bardzo mi się podoba Twój początek, a najbardziej rodzinne zdjęcie:)

    biurkowa

Leave a Reply