Radość
2023-01-30Ostatni postcard art journal z 2022 r, “Radość”. U mnie jest połączona z beztroską – za którą czasem tak bardzo tęsknię, i która pozwala cieszyć się dniem z lekkim sercem.


Ostatni postcard art journal z 2022 r, “Radość”. U mnie jest połączona z beztroską – za którą czasem tak bardzo tęsknię, i która pozwala cieszyć się dniem z lekkim sercem.
W listopadzie wyzwanie z postcard art journalem miało zawierać coś zasuszonego: liście, trawę, kwiaty… Nie mam nic zasuszonego! Myślałam nad tym tak długo, że zdążyłabym w międzyczasie coś zasuszyć, ale w zamian przyniosłam po prostu kilka liści ze spaceru z psem i wreszcie zrobiłam tę stronę.
Miałam inny pomysł, ale bardzo trudno jest znaleźć porządne figury szachowe do wydrukowania, i jakoś musiałam z tego wybrnąć. W każdym razie ATC na wyzwanie “Black/white” jest biało-czarne, więc.
Nadrabiania postcard art journala ciąg dalszy, czyli październikowy wpis z kieszonką – kieszeń pełna marzeń.
Trochę mi zeszło z tym wrześniowym tematem. Ale pytanie było trudne: ulubiony bohater książkowy z dzieciństwa. Wybrać ulubioną książkę to coś jak wybrać ulubione dziecko, no trochę ciężko. Poza tym lektury z dzieciństwa mam już przerobione tyle razy, ileż można. Ale przypomniała mi się książka, która wtedy bardzo, ale to bardzo pobudziła moją wyobraźnię: Opowieści z Zaczarowanego Lasu Hawthorne’a. Och, ta historia o Kirke! No i tak na moim post card journalu znalazły się mity, i w dodatku greckie.
Takie śliczne fiolki z tajemniczą zawartością wycięłam sobie z pudełka, w którym przyjechały do mnie kosmetyki z Soap Szop, bo wiedziałam, że prędzej czy później się przydadzą, no i proszę, nawet prędzej niż później!
Listopadowe ATC na ArtGrupie ATC ma temat “Alchemia”, bardzo ładny.
Przepiękny temat do ATC, można było rozmaite seksowne wampiry umieścić na kartach, a u mnie skończyło się na ćmach… też pasują.
Na ostatnim zlocie we Wrocławiu, czyli dokładniej mówiąc na 21 Dolnośląskich Warsztatach Craftowych, które odbyły się na początku lipca, zrobiłam jakąś dziką ilość kart ATC – bo ostatnio dziewczyny z Kwiatu Dolnośląskiego bardzo polubiły ATC i zorganizowały na miejscu wymianę, więc musiałam mieć czym się wymieniać. Bardzo dobrze mi to zrobiło na wnętrze, tak sobie poskrapować w małym formacie, a teraz pomyślałam, że wrzucę zdjęcia na bloga na pamiątkę, bo wszystkie 20 kart poszło na wymianę – oprócz jednej, którą zrobiłam dla siebie.
Ta pierwsza moja karta ma tytuł “What are you into these days?” i jest, no cóż, o k-popie.
A pozostałe karty w większości jako główny motyw mają chińskie naklejki, bo bardzo je lubię.
Trochę miało mediowe tła:
A część była taka bardziej art journalowa:
A na koniec jeszcze trzy zupełnie inne, bo tak mi wyszło.
I tak o 🙂
Jak ten czas leci!
Na początku lipca był zlot we Wrocławiu:
Potem były wakacje.
Całkiem długie i miłe.
A potem przyszedł wrzesień.