Wspominałam już, że brakuje mi ostatnio dobrych zdjęć do skrapowania? No ale jak się nie ma co się lubi, to się skrapuje, co się ma. Skoro ze świąt są zdjęcia takie sobie, to trzeba się nimi zająć tak czy inaczej, bo porządek musi być (jak mówi babcia Jola).
Skrap według kolejnej mapki z Maratonu, zdjęcia z Wigilii – Hania odpakowuje prezent, widać też uszy Nali, bardzo zainteresowanej.
Gdyby nie to, że nie wierzę w wenę, to bym powiedziała, że ostatnio jej nie mam. Straszne gnioty mi wychodzą.
a mnie się ten skrap podoba, nawet bardzo! 🙂
coco.nut
March 18th, 2009
A mi się podobają bardziej niż zwykle, ale nie, że sie myszy boje 😉
uhk
March 18th, 2009
Mi tez się podoba. I też myszy się nie boję
katasiaczek
March 18th, 2009
scrapek śliczniutki, kolorki różowiaste 🙂
srduszkowy zawijas bardzo fajny!
I z żadnymi gniotami proszę mi tu nie wyjeżdżać!
;D
Niebiesko_Oka
March 18th, 2009
Naprawdę nie wierzysz w wenę twórczą? Bo ja wenę albo mam, albo nie.
jo
March 18th, 2009
No nie wierzę, tzn. nie nazwałabym tego weną. Po prostu albo mi się chce coś robić, albo nie chce – ale to tak samo jak ze sprzątaniem, pójściem na spacer czy robieniem czegokolwiek innego, a nie jakoś tak “artystycznie”. Zwyczajnie “żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce…”
Madzia-
March 19th, 2009
Uwielbiam ogladać Twoje prace! Podoba mi się w nich wszystko, chciałabym kiedyś nauczyć sie robić takie piękne skrabki:)
eda-1
April 19th, 2009