Zliftowałam kolorowego skrapka Mumy, w sposób trochę mniej kolorowy, bo musiałam się do posiadanej odbitki (za czerwonej) dopasować. Bardzo przyjemne zajęcie, takie liftowanie.
Skrap Mumy:
I moja wersja:
Przy okazji stwierdziłam, że dramatycznie brakuje mi stempli z różnymi napisami (jakoś się przekonuję do napisów angielskich, w końcu jak się nie ma, co się lubi… są zresztą już chyba dla wszystkich zrozumiałe – albo nieistotne.). Niezwłocznie nadrobiłam ten brak, oczywiście tylko w malutkim stopniu, dzięki Craft4you. A powstrzymywałam się z całych sił. Wiecie, jak trudno jest wyczyścić koszyk ze 160 zł do poniżej 60? I nie zaglądać w ogóle do papierów? Masakra.
Śliczny, taki akuratny.
Co do czyszczenia koszyka, to znam ten ból mam identycznie
katasiaczek
May 15th, 2009
Też mam apetyt na TEN MUMOWY, ciekawe co na to Muma hehe, zapytam ofkors.
Bardzo fajny.
O zakupach nie czytałam!
uhk
May 15th, 2009
bardzo fajnie sobie poradzilas :)) wyszlo swietnie na 5+ :)) i zdjecie Hani bardzo mi sie podoba :))
uhk –> a Muma na to – liftuj liftuj hehe :))
muma
May 15th, 2009
scrap mega uroczy-cudnściowy!
No i łączę się z Tobą w zakupowych bólach… he he 😛
Niebiesko_Oka
May 16th, 2009
Bardzo, ale to bardzo fajny skrap – bardzo mnie się podoba.
jo
May 17th, 2009
Jak ta Twoja Hania rośnie O_o
Nulka
May 17th, 2009
aaaaaaaaj
to ja Jaszka… znowu mi na Nulę przeskoczyło 😛
Jaszmurka
May 17th, 2009