Z prawie siedmiuset zdjęć, jakie zrobiłam w wakacje w Ustce wybrałam kilkadziesiąt, z czego sporo udało mi się upchnąć do jednego albumu. Gruby wyszedł, jedenaście kart 20×20 cm, plus okładki. Miało być jasno, prosto, mało dodatków, dużo przestrzeni. Użyłam papierów z serii Zeszyty II z ILS, stempli (w końcu po coś tę morską kolekcję zbieram) i właściwie niewiele więcej. Okładka plus trochę ze środka:
Uff.
Piękny! Widziałam jak się tworzył:))
Gosia S.
October 1st, 2010
Piękny album.
Hala
October 2nd, 2010
śliczny jest!!!!a wakacji nad morzem zazdroszcze!wjechalas mi na ambicje,ze nasze wakacyjne foty jeszcze nie maja albumu:P
asica.p
October 2nd, 2010
Świetny album!
Monia
October 2nd, 2010
i like it! 🙂
Domna
October 2nd, 2010
O Matko Polko, ależ się napracowałaś! Ale warto było – efekt wspaniały, wszystko gra ze soba idealnie, a zdjęcia wtapiają się w tło, jakby zawsze tu były.
ArteBanale
October 2nd, 2010
Jest delikatnie, sentymentalnie, wakacyjnie – czyli chyba dokładnie tak, jak być powinno?.. Mnie się w każdym razie bardzo podoba, a maluszek w walizce – uroczy!
agni
October 2nd, 2010
macie piękną pamiątkę z wakacji 🙂 pięknie wszystko wygląda 🙂 i te mewy ze wstążeczek 😉
offca
October 2nd, 2010
Mmmm przepraszam, ale tak mnie zachwyciły zdjęcia dzieciaków, że album zszedł na drugi plan :p
Złaszcza to w walizce i i drodze powrotnej 🙂
magdalenardo
July 6th, 2011