I nie wydaje mi się, że bycie ciągle jednakową jest lepsze, niż zmienianie się. Natchnęła mnie praca Belladonny zrobiona na styczniowe “Spotkanie w pełni” w Collage Cafe, i wczoraj powstała moja wersja:
Kolażyki z Kolażowni – pierwszy pozostaje w temacie kobiecym:
Potem autoportret inspirowany mandalami Jyoti i z użyciem oczu z Drychowego logo:
Jeszcze coś o ciszy:
I w trochę innym klimacie – “Koty są miłe”:
ten ostatni mnie trochę zapowietrzył, a nie chcę wnikać za bardzo 😉 cisza za to jest genialna!!! autoportret intrygujący!!! i SZALENIE podoba mi się twoja zmienność i do niej podejście – bomba!!!
coco.nut
February 11th, 2012