Na początek, żeby było wiadomo, o co chodzi, dwa zdjęcia typu “znajdź 5 szczegółów…” (ewentualnie trochę więcej).
Jesień 2010:

Ksiażki

Jesień 2012:

Ksiażki

A teraz skrap z powyższymi fotkami, do którego zabrałam się dzięki skrapowemu wyzwaniu Monikijacka na Scrapujących Polkach:

Przyrost

Tytuł:

Przyrost

Pasujący, acz lekko zmodyfikowany, napis, a pod nim kopertka z ukrytym tagiem:

Przyrost

Przyrost

I ozdóbki na środku (widać też fragment niezbędnej girlandy) (przypinka z westchnieniem – z Empiku):

Przyrost

Większa wersja dla chętnych TUTAJ.
Bardzo się cieszę, że są te wyzwania na Scrapujących Polkach, naprawdę czasem myślę, że bez wyzwań to bym nic nie zrobiła.

PS. A tak w temacie ksiażek jeszcze, to zachęcona przez Liftonoszki (a konkretnie przez Immacolę) liczyłam sobie przeczytane w tym roku książki. Plan minimum był taki, że jedna ksiażka na tydzień czyli 52 na rok. Właśnie tę magiczną liczbę przekroczyłam i aktualnie czytam ksiażkę numer 53. Przyznam, że troszkę jestem rozczarowana, że dopiero teraz, sądziłam, że mi szybciej pójdzie, ale nie da się niestety jednocześnie czytać i skrapować…

10 Responses to “Od przybytku głowa nie boli”

  1. Podobają mi się takie zmiany i… o widzę, że masz Trudi Canavan, i HP też chyba widzę i trochę fantastyki… już cię lubię 😀
    A scrap – no cóż – super wyszedł 🙂 Może kiedyś też się naumiem tej formy papierkowania. 🙂

    tengel27

  2. No to chylę czoła przed tym wynikiem! Ja też czytam sporo – na pewno więcej niż ten statystyczny Polak, ale jednej na tydzień to nie dałabym rady 🙂

    Matilde

  3. Piękne, i zawalone póły i scrap. Zazdroszę tego miejsca na książki, ja aktualnie swoje upycham po różnych katach, bo jakoś już mi się nie mieszczą nigdzie… 😀 Z czytaniem mi się popsuło od kiedy na świecie pojawił się mój Emiś, ale widzę, że w końcu wszystko wraca do normy. Za to też ogromnie ubolewam nad tym, że nie da się jednocześnie czytać i scrapowac….

    mag

  4. Oj, ja bym chyba nie była w stanie teraz policzyć, tzn jakbym zaczęła od razu to może, ale tak liczyć teraz, e-e, nie ma szans. Ale z biblioteki bierzemy miesięcznie 6 sztuk, czasem więcej, do tego się kupuje od czasu do czasu coś, więc trochę by wyszło 🙂

    A LO bardzo fajne, ten ciemny papier podkreśla ‘biblioteczność’ 🙂

    Rae

  5. Tengel – fantastyki i kryminałów najwięcej i najszybciej przybywa 😉
    Rae – ja też normalnie to nawet bym nie była w stanie oszacować, ile czytam, więc się cieszę,że Immacola zaproponowała to “liczenie”, mam jakiś obraz poglądowy czytelnictwa 😉

    Madzia-

  6. A propos książek – czytałaś, że Grzędowicz 4 tom Pana Lodowego Ogrodu skończył i w grudniu będzie? 😉

    Rae

  7. Czytałam – jak zobaczę w księgarni, to uwierzę 😉
    A ja teraz bardzo fajną znalazłam w bibliotece, “Sztejer” (http://www.biblionetka.pl/author.aspx?id=45986). Rewelacja, i ma dwa następne tomy, jutro lecę do biblioteki, bo widziałam, że były. Bardzo dobrze napisane, takie trochę Wiedźminowe klimaty, ale nie wtórne, chociaż nawiązuje 🙂

    Madzia-

  8. Ja jestem na 37. książce, wiec prawie 1 na tydzień wychodzi:) Ale tematycznie odbiegam od Ciebie bardzo 🙂 Książek pożyczać sobie nie będziemy 😀 Natomiast nie mam gdzie ich na razie składać, więc trzymam na małej półce w sypialni i to co przeczytam sprzedaję, żeby mieć na następne 🙂

    Barbarella

  9. Rewelacyjny scrap! Świetnie dobrany tytuł i te wszystkie szczególiki bardzo mi się podobają. I Twoje półki z książkami też robią wrażenie. 😉 I jakiś taki bardzo zachęcający do czytania Twój post. 🙂

    Katrina

  10. Świetny scrap z rewelacyjnym tytułem! A biblioteczka – godna pozazdroszczenia!

    IWA

Leave a Reply