Bardzo mi się podoba taki styl skrapowy “przyczepiaj co podleci gdzie popadnie”, nieograniczony prostymi skojarzeniami tematycznymi, ale sama tak nie bardzo umiem. Chciałabym postawić stempelek liska, tak ni z gruszki ni z pietruszki, ale nieee, ręce mi wykręca do tyłu i koniec, nie postawię. Więc żeby sobie poćwiczyć robię lifty.
Lift z pracy TEJ PANI, skrap 30×30 i zobaczcie, jaki przesłodki stempelek z sówkami sobie kupiłam! On ma tam na górze jeszcze napis “Mummy & me”. Po prostu jak to zobaczyłam to wymiękłam totalnie, chociaż nie jestem fanką sówek. Ta sowia mama ma taki obłęd w oczach…
swietny jest 😀 i powiem Ci nawet, ze mi sie bardziej podoba niz oryginal :)))
muma
May 22nd, 2009
Świetny scrap 🙂 I Hania jaka poważna 🙂
Zielona
May 22nd, 2009
Hahaha.. właśnie miałam pisać o tej sówce z małą sówką 🙂 Boska – z super wytrzeszczem 😉
Skrapiszcze sympatyczniaste 🙂
pasiakowa
May 22nd, 2009
ależ Hania ma cudną fryzurkę :))
scrap Twój bardziej mi się podoba niż orginał, jest taki mniej oczywisty niż tamten 🙂
nulka
May 23rd, 2009