Mam jedno, tylko jedno, ale za to rozległe, podróżnicze marzenie – pojechać do Stanów Zjednoczonych, ze szczególnym uwzględnieniem San Francisco. Zobaczyć osobiście ten dziwny, szalony kraj i te strome uliczki, po których leciały piłeczki z reklamy telewizora. I koniecznie, ale to koniecznie, iść do takiej kawiarni, gdzie chodzi pani kelnerka w takim ubranku i dolewa kawy z dzbanka (tak, wiem, że kawa jest podła, ale muszę).
Ponieważ w grudniu w wyzwaniach podróżniczych na forum Scrappassion tematem były właśnie Stany Zjednoczone – zebrałam się w ostatniej niemal chwili do zrobienia skrapa i powstało takie coś. 30×30, brzegi paciane białym dabberkiem, fale też z białej akrylówki – odbijane folią wyciętą brzegowym dziurkaczem. W największym ruloniku na dole jest journaling.
Świetny scrap!Bardzo podoba mi się kompozycja trzech zdjęć na kole ! Pozdrawiam!
Mirabeel
January 3rd, 2011
Życzę spełnienia marzeń;)
Scrap bardzo mi się podoba:)
askoz
January 4th, 2011
Rozumiem Twoje marzenie. Pamiętam, jak zobaczyłam podobnego typu stromą uliczkę gdzieś w Brukseli. I dokładnie tak samo mocno chciałabym… pójść do takiej kawiarni 😀
Trzymam kciuki – żeby się spełniło.
I fajny ten scrap, podoba mi się zestawienie kolorów. Morsko i jakoś tak właśnie… sentymentalnie.
biurko.agni
January 4th, 2011
Bardzo przyjemny scrap, podoba mi się radosna kolorystyka i świetne dodatki. Stany też mi się marzą i to bardzo. Pozdrawiam
Chimera
January 4th, 2011
Fajowa jazda 😀
jo
January 5th, 2011