Przebywanie w basenie z dzieckiem własnym to w sumie ciężkie ćwiczenia fizyczne, a nie relaks, ale na zdjęciu tak sielsko wygląda, że nie mogłam się powstrzymać:
Skrap wg wytycznych z wyzwania Scrapujących Polek – mapka i sznurek.
A teraz wracam do małego przestawiania w pracowni, muszę sobie powiększyć przestrzeń do prezentacji dzieł.
Pięknie, relaksująco… A zdradzisz mi czym wykonujesz takie chlapnięcia? Pliiis…
Yvette
February 27th, 2012
Yvette – odkręcam glimmer mista i chlapię “z rurki” 🙂 Ale dobrze wychodzi też ecolinami i pędzlem. Trzeba przećwiczyć 🙂
Madzia-
February 27th, 2012
zgadzam się całkowicie – relaks to raczej kiepski 😉 ale LO świetny, fajne kółeczka 🙂
coco.nut
February 27th, 2012
Ecoliny mam dopiero w planie, w decu chlapałam ze szczotki do zębów, ale w scrapie się nie sprawdza 🙂 Muszę ten pędzel przećwiczyć 🙂 Dzięki!!
Yvette
February 27th, 2012
O, a ja bardzo lubię na basen z dzieckiem chodzić – i relaksująco jest właśnie, bo się wszyscy fajnie bawimy 😉
Rae
February 27th, 2012
Hm, może to zależy od wieku dziecka, jego umiejętności pływackich oraz stopnia przerażenia przy niespodziewanym chlapnięciu do oczu 😉
Madzia-
February 27th, 2012