Moje pierwsze zakupy na Ebayu zakończyły się niestety potężną wtopą. A było to tak:
Ponieważ Sławek wybierał się do San Francisco pomyślałam, że mógłby odebrać osobiście zakupy, jeśli znalazłabym sprzedawcę stamtąd. Oczywiście skrapowe zakupy. O dziwo znalazłam takiego sprzedawcę – peonybaby czyli paperaholics, czyli Elen y Ching, San Francisco. Na forum skrapowym dziewczyny miały o niej bardzo pozytywną opinię – pomocna, ograniczająca jak się da koszty przesyłki, szybko dostarczająca towar. Po wymianie pierwszych maili byłam zachwycona, bo nie tylko zgodziła się na odbiór osobisty, ale ze względu na problemy z dojazdem w obcym i rozległym mieście zaproponowała, że sama dostarczy zakupy do Sławka hotelu. Gratis, bo zakupy powyżej 100 dolarów dostarcza w USA bezpłatnie. Ha, super, lecimy zamawiać.
Razem z Uhk nawybierałyśmy sobie papierów, pieczątek i innych skarbów, szczęśliwe jak dzikie świnie w kapuście. Koszt – 200 dolarów. Zapłacone PayPalem, czekamy na Sławka wyjazd i sygnał od niego, że MA SKARBY. Niestety, wyjechał i wrócił, ale bez skarbów…
Pani peonybaby po odnotowaniu wpłaty (i wystawieniu mi nawet pozytywnego komentarza) nabrała wody w usta. Nie dostarczyła zakupów do hotelu. Nie odpowiada na maile. Nie odbiera telefonu. Zero _jakiejkolwiek_ reakcji. Żeby nie było – cały czas, codziennie loguje się na swoje konto i wystawia nowe komentarze dla kupujących, którzy też wystawiają jej komentarze – pozytywne. Czyli oprócz tej transakcji ze mną wszystkie inne przeprowadza uczciwie…
Kompletnie tego nie rozumiem, dlaczego osoba, która ma ponad 1700 pozytywnych transakcji nagle łakomi się na moje 200 dolarów? Bo jestem ebayową świeżynką z zerowym kontem? Bo jestem z Polski i mam daleko do niej? Czy z jakiegoś innego powodu? Jeśli nie mogła/nie chciała dostarczać rzeczy osobiście, wystarczyło dać znać, Sławek by pojechał, albo umówiłybyśmy się na dostawę pocztą,wszystko można jakoś załatwić. Tymczasem wygląda, że pani po prostu mnie olała równo.
Jest mi cholernie przykro 🙁
Nie tylko chodzi o pieniądze, o wtopienie konkretnej kasy, czy, dokładniej rzecz biorąc – o to, że zostałam okradziona. Nie tylko chodzi o to, że czuję się okropnie oszukana i zignorowana. Nie tylko chodzi o to, że po prostu nie rozumiem, jak można się tak zachowywać i co się właściwie stało. Ale tak STRASZNIE chciałam mieć te wszystkie zamówione rzeczy, tak BARDZO się cieszyłam na cudne stemple, już prawie miałam je w ręku… i nie mam. Chyba nigdy jeszcze nie byłam tak zawiedziona. I ta okropna świadomość, że MOJE stemple i papiery (moje, bo w końcu za nie zapłaciłam!) gdzieś tam są, a ja ich nie dostanę 🙁
Trudno. Jutro zgłaszam do Ebaya, że nie otrzymałam towaru. Nie wiem, czy uda się odzyskać kasę, na czym ta procedura tam polega, ale spróbuję. Nie wierzę już w to, że pani Elen y Ching się opanuje i przyśle nasze zakupy… A ja przez jakiś czas nie będę pewnie kupować skrapowych skarbów, zwłaszcza na Ebayu, bo chyba mam jakiś uraz. Tylko jedną rzecz bym chciała – stemple Fancy Pants “In my words”, ma ktoś do sprzedania? To ja biorę od ręki!
o rany, no naprawdę,ja bym się najpierw chyba rozbeczała, a potem baaardzo mocno wkurzyła!
Co do stempli to ja niestety nie posiadam żadnych oprócz takich ręcznie robionych:(
lara
February 27th, 2008
O kurczaki.. nie zazdroszczę 🙁 Mam nadzieję, że jednak się uda jakoś skontakcić i coś odzyskać..
pasiakowa
February 28th, 2008
Moja droga kolezanko!Nie wszystko jeszcze stracone. Moj maz robi zakupy na ebay i wiem, ze mozna zablokowac platnosc PayPAl. Nie czekaj tylko jak najpredzej zglos fakt kradziezy a nieuczciwej sprzedawczyni zablokuja Twoj 200 dolcow. Zobaczysz, ze je odzyskasz. Szkoda tylko, ze nie bedziesz mogla(poki co, bo pewnie znajdziesz uczciwego sprzedawce)cieszyc sie scrapowymi narzedziami. pozdrawiam. monika (nicca21)
nicca21
February 28th, 2008
Madzia :((((( kurde no az mi sie smutno zrobiło…. człwoek musi sie czuc taki bezsilny.. to takie smutne. duzo kasy, duzo nadzieji….
mam nadzieje ze jeszcze cos da sie zrobic, mam nadzieje i bede trzymac kciuki abyscie i ty i UHK dostaly swoje zamówienia albo kase . pozdrawiam
yoasia71
February 28th, 2008
a ja już prawie zrobiłam zakupy u tej pani, dzięki Tores za podzielenie się informacją…
zwrot pieniędzy powinnaś otrzymać bo przez PP dość sprawnie da się to załatwić…
agnieszka-anna
February 29th, 2008
Nicca – na zablokowanie już chyba za późno, bo płaciłam trzy tygodnie temu. Mam nadzieję, że uda się po prostu odzyskać tę kasę.
Agnieszko-Anno – właśnie dlatego tak o tym wszędzie trąbię, żeby się ktoś jeszcze nie naciął, bo tak poza tym to wolałabym się nie chwalić, jak się dałam zrobić w balona 😉 Zresztą – napisałam tej pani, że dotychczas miała dobrą opinię na polskim forum scrapbookingowym, a teraz to się zapewne zmieni. Może jej da do myślenia, jak przestaną przychodzić zamówienia z Polski. Z drugiej strony – czy ją to ruszy, przecież to pewnie promil jej obrotu…
Madzia-
February 29th, 2008
Nie jest za pozno, zobaczysz! Po pierwsze – ta oszustka na pewno wciaz sprzedaje i wciaz wplywaja na PP pieniadze. Po drugie – na PP musi byc pewne minium i z tego Ci oddadza. PP chroni przede wszystkim kupujacych – wpacajacych. Glowa do gory i mam nadzieje, ze juz niedlugo bedziesz sie cieszyla nowymi cudenkami kupionymi za odzyskane pieniadze.pozdrawiam, Monika
nicca21
March 2nd, 2008
Monika, dzięki za pociechę. Właśnie zgłosiłam roszczenie, poczekam, co z tego wyniknie, a już mam na oku innego sprzedawcę stempli… No bo chora jestem na nie normalnie 🙂
Madzia-
March 2nd, 2008
cholernie przykre :(((((
Filka
March 3rd, 2008