Zrobione już jakiś czas temu wpisy w parchatych wędrowniczkach Joasi* i Uhk.
Joasia – o różnych stronach własnej kobiecej natury. Miało być zdjęcie i historia z życia, jest obrazek i wiersz, tak metaforycznie bardziej 😉
Uhk – konkretnie: są fotki Hani, trzeba oskrapkować 🙂 Ten żółty mi wyszedł tragicznie (jest _znacznie_ bardziej jaskrawy niż na zdjęciach), ale ogólnie możliwie.
O Magdo! Powaliła mnie na kolana Twoja kobieca natura. To jest prześliczne!
Poruszyłaś tą pracą ponadto jakieś głęboko ukryte struny mojej kobiecości… jakieś poupychane wspomnienia, dawne marzenia 🙂
Niesamowite jest oglądać Twoje prace, w których używasz tak dobrze znanych mi obrazków z Twojej/mojej “młodości”, wiesz? Trudno to nawet opisać, więc kończę.
joanna
March 13th, 2008
Oj, Asiu, wiem… moja kobieca natura też jest gdzieś strasznie poukrywana i upchnięta w kąt, że już o niej prawie nie pamiętam. A wspólne wspomnienia to naprawdę niesamowita rzecz, i jak dobrze, że jeszcze jest ktoś, z kim mam tak długą wspólną przeszłość 🙂
Madzia-
March 13th, 2008