Jakoś dotychczas nie rozumiałam, czemu moja mama tak pieczołowicie przechowuje laurki, które ode mnie dostała, i narysowane przeze mnie w wieku dwóch lat głowonogi. A teraz, jak Hania przynosi obrazek, to ja się zalewam łzami wzruszenia…
Proszę, to jest Hania pchająca wózek Zuzi, pod spodem jest trawka, z przodu kwiatek, nad nimi fajerwerki i niebo. I słoneczko. I sama to wszystko narysowała.
Te jej patyczkowe ludziki z kuleczkowymi brzuszkami są SŁODKIE!
Już sama nie wiem, co mnie bardziej zachwyciło – czy ta sylwetka niesamowita,czy ten bolid różowy… Bomba! 🙂
id.kulka
November 25th, 2009
Zuzia musi być duża skoro ma taki wielki pojazd 😉
barbarella
November 25th, 2009
No powiem Ci koleżanko że jestem pod wrażeniem. Hania pieknie rysuje jak na swój wiek. Jest na poziomie mojego Maciusia. Majka dopiero zaczyna pierwsze glowonogi rysować 🙂
mamami
November 25th, 2009
Och, kochane, dziękuję 😀 Moje matczyne serce pęka z dumy, zupełnie poważnie mówię 🙂
Barb – Zuzia nie jest taka duża, tylko TAKA WAŻNA 😀
Madzia-
November 25th, 2009
cudne 🙂
mi już miejsca brakuje ….
2 dzieci – kilka duzych opasłych teczek
uwielbiam zbierac ich arcydzieła ….
teo
November 25th, 2009
Noż kuraki poziomem z lekka moją Hannę przeskakuje, szok!!!!! I jeszcze JEDNO!!! U nas Aganie dostąpiła jeszcze zaszczytu wystąpienia na rysunkach :/
Zawsze jest tylko w brzuchu, do psychologa z tym?????
uhk
November 25th, 2009
Genialne, i ile detali! Szczególnie ujęły mnie kropy na wózku. A to pomarańczowe, jakby wystające z wózka to co? Poduszka czy Zuzia?
jo
November 25th, 2009
Uhaku, wyluzuj, widocznie dla Hani było ciekawsze ,jak byłaś w ciąży 🙂
Jo – jak się dowiedziałam, to to pomarańczowe to jest “takie coś Zuzi”. No.
Madzia-
November 25th, 2009
Ojaa.. ale cudny obrazek! 😀 Zdolną masz ta Hanię 🙂
Powaga 😀
pasiakowa
November 25th, 2009
no no jak na swój wiek, to ona naprawdę rysunkowo rozwinięta
a sam rysunek po prostu boski
Piotrek płakał ze śmiechu jak zobaczył tego ludzika nogi, kulka – brzuch, rece, szyja i głowa 😀
offca
November 26th, 2009
W/g mnie obrazek wskazuje na to, że rodzice nie zachowali należytej ostrożności oglądając przy pociechach “Dystrykt 9”. Wyraźnie widzę krewetkę skanującą zawartość kontenera ze śmieciami. 🙂
Librarian
November 26th, 2009
Urocze…!!! i jakie z rozmachem i jakie kolorowe!! U nas też rysowanie i malowanie na tapecie, ale tematyka całkiem inna… kopary, ciężarówki, traktory… Po dziewczynkach też mam zbiory “skarbów” rysunkowych… warto zbierać, warto!
Flora
November 27th, 2009
O jejku jakie to piękne! Jak porównam z rysunkami Jędrusia (bo oni w tym samym wieku z grubsza przecież), to mam kompleksy i juz wiem, co czuła moja mama widząc mój rysunek pt: “Wiosna w polu” (w skrócie – była blizej przerazenia niz zachwytu). Jędruś nie rysuje w ogóle, nie bardzo wie po co miałby to robić, a jak go juz zmuszą, to… ech… Najwyraźniej ten talent odziedziczył po mamie. Hania pewnie też (ach, ten Twój doodling… jedna z dziedzin, w której na pewno nas nie pomylą, niestety).
Kayla
November 27th, 2009
A mi się wydaje, że to jednak kwestia ćwiczeń i chęci 🙂 Bo ona długo nie rysowała wcale, nie chciało jej się, a potem zaczęła rysować dużo i szybko się uczy.
Madzia-
November 27th, 2009
Jędruś za to bardzo długo nie śpiewał, aż się dziwiliśmy. A jak zaczął, robi o całkiem nieźle. Może dziecko utalentowane w jakiejś dziedzinie najpierw ćwiczy w samotnosci, zanim zaprezentuje talent światu?
🙂
Kayla
November 27th, 2009
Hihi, Hania za to lubi śpiewać bardzo, ale śpiewa tak, że tatuś się cały czas zastanawia, czy już się ma załamywać czy może ona jest jeszcze po prostu za mała, żeby powtarzać melodię 😉
Madzia-
November 27th, 2009