Jak się siedzi w domu z dwójką dzieci to każdy dzień baaaardzo się dłuży i jednocześnie błyskawicznie mija (“O! To już wieczór, a ja nic nie zdążyłam zrobić…”) I jakoś trudno wykroić chwilę na skrapowanie. A mnie się znowu dziś przypomniało, że zaraz kończy się kolorystyczne wyzwanie na Art Piaskownicy, w którym bardzo chciałam wziąć udział, bo fiolet ładny jest i lubię. Wykorzystałam moment, że Hania poszła z tatą do lekarza, a Zuzka spała i zrobiłam skrapka (21×21). Fakt, że u lekarza była kolejka, a Zuzka spała nadzwyczaj długo, ale i tak jest to najszybciej zrobiony skrap w moim życiu. Szybciej nawet, niż ten na mistrzostwach Polski w scrapbookingu na pierwszym zlocie.
Tu z fragmentem mojej skromnej wiosennej dekoracji (w pasujących kolorach):
A tu trochę bliżej:
Udało mi się też dokończyć robionego od czterech dni skrapa na mapkowe wyzwanie z forum (mapka od Valerie Salmon). Skończenie polegało na potraktowaniu skrzydełek ważki Perfect Pearlsem.
Teraz czaję się na kolejne mapki z rozmaitych wyzwań i maratonów, może zdążę. I okrągłą kartkę chcę zrobić. I folderek dla mamy dokończyć. I w ogóle.
To nie jest tak źle z Twoim czasem, jak aż dwa skrapy powstały 😉
Skrapy bardzo Twoje i sama nie wiem, który mi się bardziej podoba 🙂 Oba 🙂
Monia
March 10th, 2010
Jejku, ja tu tylko Ciebie podziwiam. Super fiolet, piekny dobor dodtakow, a zielono niebieski, rewelka 🙂
milqin
March 10th, 2010
No i umknęły mi te dwa śliczne scrapy. Bardzo w Twoim stylu, posprzątane i poukładane, chociaż w pierwszym wstążeczka krzywo się umarszczyła 😉 Bardzo fajne 🙂
Nimucha
March 15th, 2010
Fiolet w Twoim wykonaniu bajka 🙂 I na dodatek ten podpis do zdjęcia hihihi 🙂 Małoletni VIP 😉 A zmokła kurka w towarzystwie ważki słodka 🙂 Piękne prace, jak zawsze 🙂
JaMajka
March 16th, 2010
Jest w tym magia, cos co przyciaga:)
Ewa
March 18th, 2010