Skoro społeczeństwo się domaga, to pokażę moje inspirowane wyzwaniami na CraftArtwork drobiażdżki.

Ruszyła nowa edycja art-wizytownika i postanowiłam tym razem wziąć udział. Dla mnie te alfabetyczne “wizytówki” to kolejna forma art journalowa – w pewnym stopniu służąca do zabawy i eksperymentów na małej powierzchni, a w pewnym stopniu traktowana jako art journal, czyli takie wywnętrznianie się w artystycznej formie. Mała forma ma tę zaletę, że nawet jak coś “nie wyjdzie”, to nie szkoda, bo niedużo czasu się zmarnowało. Dla mnie to taki trening umysłu w popełnianiu błędów i w robieniu rzeczy niepraktycznych i kompletnie niekoniecznych.

Pierwsza wizytówka nie jest może jakoś specjalnie eksperymentalna czy coś, ale eksperymentowanie też nie jest przymusowe. Free your mind.

Wizytownik

Bardzo spodobał mi się też pomysł na roczny projekt calineczkowy (inches – kwadracik 1×1 cal) – mała powierzchnia w jakiś sposób daje mi więcej wolności w tworzeniu, słabiej tu działa ten wewnętrzny przymus ładności, dobrej kompozycji, przydatności do czegoś itp. Moje calineczki znajdują się na karcie 30×30 – w ten sposób będę mogła je później przechowywać w normalnym albumie na skrapy. Póki co pierwsza karta wygląda tak (tzn. dziś już wygląda trochę inaczej, ale wrzucam wersję sprzed trzech dni):

Kalendarz - calineczki

Kalendarz - calineczki

Kalendarz - calineczki

Trochę się obawiam, że ten kalendarz będzie mało zróżnicowany, bo moje dni są do siebie podobne – ale po głębszym zastanowieniu stwierdzam, że to podobieństwo jest tylko pozorne 🙂 Każdy mój dzień jest dobry na swój własny sposób.

6 Responses to “Art journal w wydaniu mini”

  1. Hi hi no rzeczywiście robi nam się spora grupa abstrakcjonistek 🙂 Calineczki fantastyczne no i fajnie sobie obmyśliłaś z tą kartą 30×30. Już nie mogę się doczekać dalszego ciągu 🙂

    Brunetka

  2. Super te calineczki! przegapiłam temat, ale może uda się nadrobić?? 3 tygodnie to jeszcze nie taki straszny kawał czasu 🙂

    Barbarella

  3. cudny pamiętnik.
    uwielbiam taką “drobiazgowość”. 🙂

    druga szesnaście

  4. Ostatnio towarzyszą mi te same refleksje dotyczące przymusu ładności i kompozycji:) A rzeczy nieprzydatne lubię tworzyć od dawna, choć może nie ma się czym chwalić:P Kalendarz fajowy, bardzo mnie ciekawi i chętnie bym go obejrzała dokładniej, zbliżam się niebezpiecznie do monitora, żeby odczytać, że np. 11 robiłaś/jadłaś placki:D Mój się tworzy, ale żal mi nie pokazać całego, więc się powstrzymuję:)

    biurkowa

  5. Świetny kalendarzopamiętnik!

    IWA

  6. Ale super pomysł z przechowywaniem. I wykonanie tych maluszków też ciekawe! 🙂 Podoba mi się.

    Smile_Art

Leave a Reply