Lubię naklejki, szczególnie takie z napisami.
Nauczyłam się robić warstwy:
I używać ścinków:
Czasem mi się przypomina, że mam różne ładne maski (akurat tę można jeszcze kupić TUTAJ):
Natomiast okropnie nie lubię takiej pogody, jaka właśnie jest (leje!!! 10 stopni ciepła w styczniu!!!), ciśnienia, które się gdzieś czołga, w ogóle nie mogę się do niczego zabrać. Muszę się ogarnąć, nie będzie ciśnienie pluć nam w twarz!
Naklejki fajna rzecz, ale nigdy nie mam takiej, jaka mi jest akurat potrzebna. A czasami mam, ale nie pamiętam, że mam;)
Toresku, warstwy wyszły Ci super! Efekt mi się podoba 🙂
A pogoda, chociaż dziś rzeczywiście obrzydliwa, to jednak nie dokucza mi tak, jak w ostatnich dwóch dniach.
nimucha
January 31st, 2013
Super skomponowałaś te warstwy i tak delikatnie pastelowo Ci wyszło:))
A ciśnieniu i pogodzie nie ma co się dawać, chociaż u mnie dziś bez tabletki przeciwbólowej się nie obeszło, cholewcia…
Jyoti
January 31st, 2013
Jak dla mnie cudo, te warstwy i kolory – szczęka opada… Na patrzeć się nie mogę
qrcza-k
January 31st, 2013