Tym razem wycięty z kwietniowego “Sensu”, zalecanego do pocięcia w Collage Caffe. Kolaż zawiera filiżankę – mój pierwszy transfer! Bałam się go, jak każdej nowości, ale na Sabacie Brunetka zrobiła krótki kurs transferowania i się okazało, że jest fajnie 🙂

Filiżanka

Mam mnóstwo energii i głowę pełną pomysłów, kleję coś cały czas, ale pierwszy raz w życiu mam pozaczynane parę prac, a jeszcze żadnej nie skończyłam 🙂 A poza tym walczę ze szmatami – nadszedł czas na tradycyjne wiosenne przekładanie ciuchów z pudeł do szaf i na odwrót. I balkon muszę posprzątać.

6 Responses to “Jeden skromny kolażyk”

  1. Porządki z ciuchami mam za sobą, tylko kto mi zbędne szmaty z domu powynosi? 🙂 Cieszę się, że udało mi się zarazić transferowaniem.

    Brunetka

  2. To idziesz moim trybem 🙂 Też zaczynam kilka prac i pozniej je po kolei kończę 🙂

    Fajny kolażyk, w filiżance pewnie jakaś meliska i zennnnn :)))
    Ja jeszcze transferu nie próbowałam, ale może dzisiaj jest ten dzień ? 🙂

    Barbarella

  3. Działa uspokajająco, piękne kolory 🙂

    Chimera

  4. cudowna kolorystyka 🙂

    mru

  5. Extra Ci wyszło!!! Ja też od dawna noszę się z zamiarem ogarnięcia tego transferowania jak Barbarella! 😉 Chyba muszę zabrać się wreszcie do roboty, bo efekt jest super! Świetne kolorki! ♥

    elpimpi

  6. Całkiem sensownie 😉 Transfer wyszedł bombowo.

    Mizia

Leave a Reply