Zrobiłam ostatnio (i wysłałam) dwa pocket letters, a że już dotarły do odbiorczyń, to pokażę.

Pierwszy był jesieniarsko-bibliofilski.

Większa wersja TUTAJ.
Wszystko, czego potrzeba jesienią…

Co do słowa “jesieniara” – to zupełnie nowe słowo, nie wiem, czy zauważyliście jego powstanie? Pojawiło się jakoś miesiąc-dwa temu, strasznie mnie to rozbawiło, nie wiem czemu. Chyba podoba mi się, jak język żyje. Zamiast definicji wstawię mem, który dobrze to opisuje (a jak ktoś chce więcej, to hasztag #jesieniara na instagramie też daje niezłe pojęcie, o co chodzi 😉

Bardzo mi przykro, ale nie znam autora 🙁

Wracając do pocket lettera – drugi był halloweenowy.

Większa wersja TUTAJ.

Mam całkiem dużo halloweenowych dodatków i z przyjemnością sobie ich poużywałam. A do kompletu z listem poleciał jeszcze mini albumik, który był zrobiony jako inspiracja do jednego z wyzwań na ScrapElektrowni.

Większe zdjęcie TUTAJ.

Jeszcze jeden mały albumik czeka na prezentację, bo trochę o nim zapomniałam. Może uda mi się wkleić do niego jakieś zdjęcia, chociaż totalnie nie jestem w nastroju, i wtedy wrzucę na bloga. A póki co na dzisiaj to tyle.

2 Responses to “Pocket letters w jesiennych klimatach”

  1. Bardzo ciepły,choć jesienny jest Twój pocket.Chociaż w tle nie dałaś jesiennych kolorów,to dodatki sprawiają,że wiemy o jaką porę roku chodziło 🙂 A halloweenowy cudny,to jedyny taki odjazdowy dzień w roku! W związku z tym mam pytanie,czy będzie wymianka halloweenowa w parach?Byłoby magicznie!!!Pozdrawiam Iza

    Izabela Jankowska

  2. Iza, Nie planowałyśmy teraz wymian żadnych, ale przekażę Michelle, ona też jest fanką Halloween, może coś zorganizuje 🙂

    Madzia-

Leave a Reply