Z powodu wakacji oraz remontu strasznie długo nie skrapowałam. Wena mi się skumulowała i wreszcie jak się dorwałam do papierów… szał twórczy po prostu 🙂 Odbyło się dwudniowe spotkanko skrapowe u Uhk w Stargardzie. Jak tylko w sobotę rano przyjechałam, wskoczyłam w dresiki i do roboty! Przez dwa dni zrobiłam pięć skrapów i dwa wpisy do wędrujących albumów, uważam, że nadrobiłam zaległości. Ponieważ w domu nadal nie mam warunków do pracy (brak stołu, brak krzesła…) musi mi to wystarczyć na parę dni przynajmniej.
Na początek pokażę skrapa 21×21 zrobionego w ramach nowej forumowej zabawy: skraplotka. Wymagania co do pracy były następujące: miała być w jednym kolorze (różne odcienie oczywiście), zawierać cekiny, zszywki, motyle, zegar i zdjęcie z pejzażem. Mój skrap jest oczywiście zielony. Zdjęcie – falochron w Ustce, sierpień 97, ja i Asia… o rany, gdzie te czasy…
Nadrobiłaś mało powiedziane hyhyhyh dla mnie to był prawdziwy pierdolec scrapowy!!!!!!! I do tego pokaz laserów!!!!!!!!!!
uhk
August 25th, 2008
Świetnie udało Ci się połączyć wszystkie wymagane elementy (i ptaszka do tego ;D). Bardzo fajny scrap!
Rae
August 25th, 2008
o rany, gdzie te talie? I gdzie te moje nogi?
Skrapek bardzo uroczy. Taki zadumany, zatrzymany w czasie. Fajnie wyszło.
jo
August 25th, 2008