W Liftonoszkowej zabawie tym razem Lily zaproponowała jako inspirację ciekawy skrap Miraq, ze zdjęciem pociętym na kawałki. Na początku nie mogłam jakoś znaleźć pomysłu, pocięłam jedno zdjęcie, a w końcu wybrałam inne i powstało takie coś:
Zdjęcie z Zuzką w basenie pełnym kulek zrobione w zeszłym roku w wakacje.
A żeby mi się to pierwotnie pocięte zdjęcie nie zmarnowało, to zrobiłam jeszcze jednego skrapka:
Lubię takie układanki, kiedyś już się w nie bawiłam, najbardziej mi się podoba TA. Tym razem w pierwszej poszalałam z kolorem, a w drugiej chciałam zostać w błękitach, ale trochę różu się wprosiło. Najfajniejsze jest w tym wyszukiwanie odpowiednich kolorystycznie i rozmiarowo dodatków – zawsze najpierw dobieram papiery, a potem zaczyna się grzebanie w pudłach w poszukiwaniu dodatków. Przeglądam najpierw naklejki, potem ćwieki, papierkowe dodatki, tekturki, wstążki, kwiatki, guziki, czasem rub-onsy… I zawsze mi coś tam w oko wpadnie, niekoniecznie to, o czym na początku myślałam. Na drugim skrapie jest na dole taki niebieski tekturowy zawijasek – oczywiście przypadkiem, bo to część większej wycinanki, która mi się urwała przy chowaniu do pudełka i o! pasuje!
Mam jeszcze do pokazania dwa journalowe drobiazgi, może wieczorem zdążę.
oba podobają mi się bardzo, choć ten drugi nieco bardziej 🙂
coco.nut
March 1st, 2012