Odwaga jest potrzebna:

Wzlecieć

(Praca na wyzwanie “Skrzydła” z bloga scrapki-wyzwaniowo.)

A jak czasem jej brakuje, to pomagają na to takie zwykłe, ale ważne słowa:

Będzie dobrze

(Praca na wymyślone przeze mnie wyzwanie grudniowe na Scrapujących Polkach pt. Ważne słowa – zapraszam!)

Grudniownik leży odłogiem, ale nadrobię – jak już terminowe prace zostaną wykonane…

Jeszcze trochę obrazków oraz nieortodoksyjnych kartek świątecznych – zrobiłam je na wymianę prezentową w ramach akcji Secret Santa, zorganizowanej przez mojego ulubionego Zwierza Popkulturalnego. Prezenty miały być mniej lub bardziej popkulturalne i nawiązujące do zainteresowań osoby obdarowywanej. Nie było mi łatwo coś wymyślić, ale w końcu powstały obrazki/shadow boxy:

Steampunkowy (na Watsonach, tym razem w beżach) – dla MiniMyszy:

Niejedno

Niejedno

I Winterosowy – na Winterach, co za zaskoczenie – malutki (6×8 cm), dla samego Zwierza:

Winter is coming

A do przesyłek załączyłam życzenia na kartkach z embossowanym stempelkiem, który zrobiła mi na specjalne zamówienie Wycinanka:

Live long and prosper

Z grudniownikiem mam opóźnienia, trochę pilniejszych rzeczy zajmuje mi czas, ale zbieram pilnie zdjęcia i zamierzam wszystko nadrobić.

Grudniownik

2013-12-03

Jeśli jest jeszcze w scrapowym światku ktoś, kto nie wie, co to grudniownik, to przedstawiam swoją definicję: to taki wypełniany na bieżąco albumik/notatnik/żurnal/pamiętnik zawierający wpisy z poszczególnych dni w grudniu – szczególne są tu oczywiście przygotowania do świąt i wszystko, co z nimi związane. Jest to więc taki rodzaj specyficznego pod względem czasowym skrapowego pamiętnika/smasha. Grudniowniki od paru lat robią zawrotną karierę, ja się jakoś do tej pory nie wciągnęłam, bo raczej nie jestem osobą celebrującą mycie okien i pieczenie pierniczków w imię atmosfery (chociaż myję i piekę). Ale w tym roku spodobało mi się bardzo wyzwanie grudniownikowe na blogu Color Hills – lubię wyzwania, konkretne tematy, a że na dodatek w tym roku po raz pierwszy robimy prawdziwą Wigilię u nas w domu – to się skusiłam i ta da, mam swój grudniownik.

Ponieważ jest to dla mnie bardziej pamiętnik, niż album, forma jest dość oszczędna i mało ozdobna, bardziej stawiam na codzienne inspiracje i skojarzenia. Baza to brązowe koperty, docelowo będą spięte sprężyną, na razie kółeczkami, bo nie wiem, ile mi w sumie kart to wszystko zajmie. Okładka:

Grudniownik

Temat pierwszego wpisu to “Moje ulubione świąteczne wspomnienie”. Nie bardzo mam takie szczególne, konkretne wspomnienia (tekst na ten temat wydrukowałam i schowałam w kieszonce z małej koperty), ale lubię z każdych świąt mieć zbiorowe zdjęcie rodziny – bo obecność ludzi, których się kocha, jest dla mnie zawsze wzruszająca i warta zapamiętania:

Grudniownik

Drugi temat to, ni z tego ni z owego, “Moje miasto nocą”. Wykorzystałam piękne zdjęcie Szczecina autorstwa Tomasza Staniszewskiego (na razie jest to wydruk na drukarce, jak zrobię odbitkę, to podmienię):

Grudniownik

I trzeci dzień z tematem “Lista rzeczy do zrobienia”. Noo, nie powiem, listę mam solidną, pączkująca i rozrastającą się, ale też od pierwszego grudnia solidnie się zabrałam do realizacji. Lista znajduje się znowu w ukrytej kieszonce:

Grudniownik

Mam nadzieję, że się z czasem rozkręcę i wpisy będą trochę bogatsze – będę je wrzucała pewnie co 2-3 dni.

Listopad minął

2013-12-01

I na każdy dzień ma malutki obrazek:

Listopad

Sporo większa fotka całości: KLIK
Zbliżenia:

Listopad

Listopad

Listopad

Listopad

A w podsumowaniu cytat z Miłosza, którego już kiedyś użyłam, ale bardzo pasuje do takiej jesiennej refleksji, że nie ma co się zbytnio zamartwiać, ani zbyt długofalowo planować, bo dosyć ma dzień swojej biedy…

Listopad

Dwa obrazki

2013-11-27

W ramkach z Ikei (tych, które przestali produkować, jestem niepocieszona).

Biało-czarno (na niezastąpionych Watsonach z UHK Gallery):

Dziewczynka

Dziewczynka

Dziewczynka

I kolorowo:

Loved

Loved

Loved

Kwadratowe kartki

2013-11-18

Dwie kartki z szarościami na wyzwanie jesienne u Scrapujących Polek, po bo zrobieniu jednej miałam niedosyt. Pierwsza z przewagą szarości:

Big

Big

A druga z fajnym napisem:

Champagne

I jeszcze dwa minimalistyczne maluszki świąteczne:

Święta

Kolejny skrap metodą puzzlową – układam, układam i jest 😉

Wyzwanie ze scrapki-wyzwaniowo zainspirowało mnie tym razem do scrapa, nie art journalu – praca miała zawierać jaskrawe kolory i coś wspólnego z uśmiechem. Dodałam do tego elementy jesienne z listopadowego wyzwania na Scrapujących Polkach i wyszła mi taka kolorowa mozaika ze zdjęciem z jesiennego spaceru:

Jesienny spacer

Większa wersja TUTAJ.
Kawałki z bliska:

Jesienny spacer

Jesienny spacer

Jesienny spacer

Jesienny spacer

I mam pomysł na kartki podobną metodą…

W ostatnią sobotę odbyło się niesamowicie głośne, wieloosobowe spotkanie skrapowe u Asi-Dziwolonka. W piątek wieczorem miałam taki plan, że nic nie robię, leżę na kanapie, piję wino i prowadzę towarzyskie konwersacje, ale jak przyszło co do czego, to jak zwykle dostałam szwungu i zrobiłam dwa skrapy, cztery kartki i ATC. Nie pomijając jednakże etapu leżenia na kanapie oraz konwersacji! (Mówiłam, że było głośno? Nic dziwnego, skoro w jednym pokoju zebrało się jedenaście skraperek plus trzy pięcioletnie damy.) A skrapy zrobiłam na czarnym tle, gdyż lubię oraz że jest wyzwanie na blogu scrapuj.pl, żeby zrobić biało-czarno, proszę:

Konik

Konik

I rzut oka z boku:

Konik

Konik

A drugi skrap też na czarnym tle, ale kolorowy, do mapki z TricksArt:

Today

Taki mi wyszedł wręcz clean&simple, nie ma co pokazywać:

Today

Układanek będzie ciąg dalszy, chociaż już bez czarnego tła.

Black tea or sth

2013-11-06

Na poprzednie wyzwanie ze Scrapki-Wyzwaniowo zrobiłam wpis z tekstem o strachu – pasowałby i na aktualne w związku z tym, ale nie poszłam na łatwiznę i zrobiłam wpis kolejny. Wprawdzie słowo “strach” w nim nie występuje bezpośrednio, ale wiadomo, o co chodzi:

Fear

Fear

Fear

Zdecydowanie w innym klimacie jest natomiast strona na listopadowe wyzwanie Art Journal na Scrapujących Polkach (na które zaprasza Michelle):

Herbata

Pierwszy raz wykorzystałam tu wysuszone torebki od herbaty 🙂

Zgodnie z tytułem albumy coroczne miały zawierać raczej portrety, ale w tym roku Zuzia miała tyle ładnych i fajnych zdjęć, że trochę odeszłam od planu, w związku z tym musiałam zrobić dwa albumy zamiast jednego, bo za dużo kart wyszło.

Zdjęć albumów też jest dużo.

Pierwsza okładka:

Zuzki buźki

Zuzki buźki

I trochę środka:

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Druga okładka różowo-brązowa:

Zuzki buźki

Zuzki buźki

I znowu sporo w środku:

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki

Zuzki buźki