Wakacyjny wyjazd na wieś, z przerwą na Letnie Dolnośląskie Warsztaty Craftowe (organizowane przez prężnie działający Kwiat Dolnośląski z niestrudzonym Królikiem na czele), już się zakończył, znowu mam swoje łóżko, swoje biurko i swój internet, uff. Przystępuję więc niniejszym do prezentowania prac, które powstały na wspomnianym fantastycznym warsztatowo-towarzyskim spotkaniu we Wrocławiu (gdzie tym razem Szczecin miał silną dwunastoosobową albo coś koło tego reprezentację).
Przyznam od razu, że większość prac na spotkaniu wykonałam z obłędnych nowych papierów Color Hills, w których się absolutnie zakochałam i nie wiem, jak mogłam bez nich żyć dotychczas. Przy okazji zakupiłam w scrapuj.pl spory zapas, więc na jakiś czas powinno mi wystarczyć. Badziki i tekturki rówież są bardzo, bardzo apetyczne i kocham je miłością wielką.
Zupełnie nie wiem dlaczego wszystko mi wyszło na żółto…
Kartka do mapki wyzwaniowej ze spotkania, a dodatkowo na lipcowe wyzwanie kartkowe u Scrapujących Polek (sporo wytycznych, ale jak widać wszystko się udało zmieścić):
Z papierów Color Hills można wykorzystać nawet te paski/banderolki z dołu kartek, bo są tam świetne wzorki. Stempel “Smile” również z zestawu Color Hills “Refresh” (Barbarella mi pożyczyła).
Druga kartka cała żółta, wg drugiej wyzwaniowej mapki ze spotkania i dodatkowo na wyzwanie 123scrapujty – monochromatycznie (no dobra, jest trochę białego, ale chyba i tak się liczy?):
Jak patrzę na nią na zdjęciu to wydaje mi się, że fajnie byłoby dodać jakiś kontrastowy element, ale skoro miała być monochromatyczna, to już niech tak zostanie.
Trzecia kartka też na papierze w cytrynki, wg mapki z wyzwania sklepu Namaste oraz z elementem recyklingowym (metka od bluzki ze sklepu Carry), zgodnie z wytycznymi wyzwania z Craftowego Ogródka (bannerki obu sklepów poniżej):
Na wrocławskim spotkaniu zrobiłam oprócz powyższych kartek: dwa skrapy, dwa ATC, dwa wpisy art journalowe/smashowe, shadowboxa na warsztatach u Dryszki oraz instalację z łyżeczką na tekturce na warsztatach u Agnieszki Anny. Wszystko wkrótce pokażę, a kto jeszcze nie był we Wrocławiu niech sobie zaklepie termin za rok, bo naprawdę grzech na taką imprezę nie przyjechać 🙂