Jestem zakochana w Zuzce, mogłabym o niej mówić i zachwycać się bez końca, aż do absolutnego znudzenia każdego słuchacza. Nie robię tego, bo mam jeszcze resztki rozsądku. Zapisałabym to na skrapach, podobno papier wszystko zniesie, ale na piśmie mam jeszcze więcej oporów i jakoś nie mogę, zwłaszcza po polsku. Bo po angielsku to mimo wszystko trochę inaczej brzmi. I to jest chyba powód, dla którego bardzo mi ostatnio podpasowały naklejki i tekturki z napisami (z różnych kolekcji MME – dostępne Na Strychu). Bo można nimi bezkarnie słodzić. Na razie trochę, ale nie zamierzam jeszcze przechodzić na dietę.

Cute

One Response to “Słodko, słodziej, najsłodziej”

  1. To nie przechodź na tę dietę, bo aż miło popatrzeć! :)) Świetnie skomponowałaś te wszystkie kawałki papieru, tworzą taką bardzo spójną całość 🙂

    MłodaKobieta

Leave a Reply