Nieustannie mnie to zadziwia, że ciągle pojawiają się nowe skrapowe zabawy, wyzwania i pomysły – niby wszystko już było, a okazuje się, że niekoniecznie. Tym razem Winkyli zaproponowała nową zabawę z tygodniowymi wyzwaniami – tworzenie poszczególnych stron do albumu o sobie samej. Początkowo w ogóle nie brałam pod uwagę możliwości udziału w tym wyzwaniu, ale jakoś to za mną chodziło i w końcu… taka jakby psychoterapia? Dlatego stronki, które powstają, są dość mocno symboliczne, chociaż może nie rzuca się to w oczy, i zawierają sporo tekstu pisanego (jak na mnie) – przeważnie będzie ukryty.
Wybrałam mały format 21×21, trzy pierwsze karty wyglądają tak.
1. Moje imię. W kieszonce tag z journalingiem – moje odczucia i przemyślenia w kwestii własnego imienia. Szwy nie są prawdziwe, tylko fałszowane za pomocą igły i brązowego cienkopisu.
2. Smaki dzieciństwa. Smaki zapomniane i nieistniejące.
3. Trzy życzenia. Zdjęcie jest na “klapce” (którą się do góry podnosi), a w środku znowu moje przemyślenia na zadany temat. Skrap mniej więcej wg jednej z mapek z bloga Temporelles.
Bardzo fajne, ciekawe i… kuszące.
😀
Bardzo mi się podobają, szczególnie pierwszy. Fajny pomysł ze sztucznymi szwami.
Kayla
June 14th, 2009
OOOO robiśż bukofmi?????
A dasz poczytać zakamarki????????
hyhy
uhk
June 14th, 2009
sztuczne szwy – rewelacja! byłam pewna że są “prawdziwe” 🙂
Gulka
June 14th, 2009
Magdalena – piękne
jo
June 15th, 2009