czyli jak Tores gotuje. Szybko i najlepiej jednogarnkowo: wrzucam i samo się robi. Zeszyt na przepisy też sobie ozdobiłam na szybko, bo mnie Piekielna Owca Na Strychu zainspirowała. I teraz wygląda tak (zeszyt, nie Piekielna):
Zwróćcie uwagę na precyzyjnie pokolorowane różową kredeczką i pokryte glossy accent kropki na czajniczku 😉 (czajniczek uroczy z TEGO zestawu, a papiery MME Lost&Found i Life Stories).
Ulala podoba mnie się bardzo!!!
uhk
November 26th, 2010
ha, dobre, ja też lubię wszystko w jeden gar wrzucić, tym bardziej, że w sumie mam dwa i patelnię:-) przepisnik superowy, a czajniczek- wypieszczony! az się chce zaglądać do tych przepisów! No, tak natchniona, idę obiad robić. Z głowy, nie z przepisu:-)
Mrouh
November 26th, 2010
Glossy accentu nie widzę wcale na tej fotce ale i tak notes baaardzo mi się podoba:) Rasowy! 😉
Nimucha
November 26th, 2010
Cudny!
I jaki różowy!!!
A imbryczek jest świetny :).
Niebiesko_Oka
November 27th, 2010
bardzo ładnie wyszedł,ja właśnie zaczęłam robic mój osobisty:)
asica.p
November 27th, 2010
O Rany, ja muszę mieć taki zeszyt na przepisy, najlepiej A4. Nawet nie przypuszczałam, że można mieć takie cudo, Magdo! Może tym razem też sobie poskrapuję, bo bardzo mi się ten Twój podoba!
jo
November 28th, 2010
Śliczny zeszycik! W moim ulubionym zestawie kolorystycznym!
JaneB
December 9th, 2010