Czyli album w formie parawanu, cztery części 20×15, związane wstążeczkami, baza z beermaty pomalowanej gesso, embossowane śnieżynki, trochę skrawków, guziki…
Front:
Środek:
Większe fotki – na blogu Na Strychu.
A dodatkowo – okładka od albumu, w którym mam zamiar robić kolaże (te, które się na mniejszym formacie nie zmieszczą). Okładka zrobiona na wyzwanie altered art/mixed media u Skrapujących Polek – z użyciem rzeczy wyciągniętych ze śmieci (generalnie skraperka prawie nic do śmieci nie wyrzuca, ale teraz było jeszcze trudniej, bo trzeba było coś z tych jednak wyrzuconych wygrzebać i użyć). Wygrzebałam metkę od bluzki, tekturkę od pomadki Nivea i blister po tabletkach (zrobiłam z niego shaker boxa z literkami wyciętymi z metki) (słabo to wszystko tam widać, bo zamalowałam równo i zalałam glimmer mistami).
Trochę większa wersja TUTAJ.
Fajne! Super ten czerwony pasek z kurtką współgra 🙂
bea
February 21st, 2012
bardzo fajny parawanik:)
anet
February 21st, 2012
Prześliczny ten albumik!
Matilde
February 23rd, 2012
Och Magdo, jak bardzo przypomina mi to pewne kolaze, ktore wywolywaly salwy smiechu lata temu 😀
jo
February 23rd, 2012
Och Jo, kalendarz miłośnika prosiaków pozostaje mym niedościgłym wzorem 😀
Madzia-
February 23rd, 2012