Spodobała mi się idea skrapowania na wyjazdach, notowania na żywo, co się dzieje, zbierania ulotek i innych śmieci – przydaje się do tego specjalistyczny albumik, wcześniej skrzętnie przygotowany. W zeszłym roku miałam takie nad morzem i w Londynie, niekoniecznie całkiem na bieżąco wypełniane, ale jednak. W tym roku w planach mam rozmaite wyjazdy, niezbyt długie, ale jak na mnie to liczne, zapobiegliwie zrobiłam więc bazę do zbiorczego podróżnego albumo-notesu.

Okładka z tektury modelarskiej, bo musi być pancerna:

Arrival

Sprężyna wydaje się za duża, ale przewiduję możliwość dołożenia jeszcze kilku kart i/lub spuchnięcia tych, które już są. A póki co, żeby mi się w torebce w sprężynę nie wplątywały inne rzeczy, zrobiłam opaskę z tektury falistej i ją zakładam na cały zeszyt.

Strony ze środka – generalnie pustawe, oklejone tylko trochę papierami Simple Stories, w sam raz pasującymi do podróży:

Arrival

Arrival

Arrival

Arrival

Arrival

Arrival

Arrival

Arrival

W zeszłym tygodniu miałam okazję zacząć wypełniać albumik, bo pojechaliśmy z mężem do Gdańska na konferencję. Bardzo przyjemne dwa dni, mimo, że co to za wiosna, jak zimno i pada, i zimno i pada… Gdańsk jest piękny, politechnika jest ogromna i piękna, kawiarnia T.Deker jest absolutnie obłędna… A strony po wypełnieniu wyglądają na przykład tak:

Arrival

Arrival

Powiem Wam jeszcze, że w sklepiku typu mydło i powidło pod tytułem “Nanu Nana” (akurat w Galerii Bałtyckiej, ale może w innych też jest) kupiłam fantastyczny notes! Kwadratowy, z kartkami różnego rodzaju – brązowymi, w linie, częściowo w kratkę, z obrazkami podróżnymi – jak smash book po prostu! W zasadzie kolejny notes nie był mi potrzebny, no ale! Jest cudny i go kocham.

9 Responses to “Podróżnie”

  1. Jaki fajny Twój notes!
    Koniecznie pokazuj kolejne zajęte strony;-)
    Aten z nanu też mam-w wakacje zrobiłam jeden wpis iii szkoda mi było czasu 😉
    .matka.

    .matka.

  2. Świetny jest, cudna pamiątka! Od dziś będziesz dla mnie wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o wypełnianie dzienników itd., mój pamiętnik ze Szkocji jeszcze jest bez wspomnień i pewnie tak zostanie, bo już nic nie pamiętam, w końcu od lipca trochę czasu minęło :/

    Chimera

  3. Widziałam już twojego podróżnika na stryszkowym blogu i normalnie się do niego zaśliniłam na całego, jest absolutnie fantastyczny

    samara84

  4. Dzisiaj podoba mi się jeszcze bardziej niż wczoraj! 🙂

    IWA

  5. Nanu jest też chyba w Kaskadzie?
    Świetny pomysł na taki podróżny notes, zawsze poźniej sie zapomina, a tak można na bieżąco zapisywać. Nie wiem czy w tym roku gdzies pojadę, ale jak pojadę to też sobie taki zrobię, a co 😉

    Barbarella

  6. Od wielu lat coś podobnego za mną chodzi.

    D.I.

  7. Notes jest obłędny! Oj, przyjemnie będzie Ci się go zapełniało 🙂 Życzę jak najwięcej okazji i pretekstów do zapisywania :))

    Matilde

  8. I idąc za ciosem kupiłam też takie koperty pod bazy. Mam nadzieję że wybaczysz ten “odgap” 😉 Teraz trzeba się zebrać i zrobić swój. Tores to motywator 😀

    D.I.

  9. Ojeju, a ja właśnie pracuję nad takimż podróżnikiem z tych samych papierów, które właśnie nabyłam na Stryszku 😀 No bo przecież te papiery są idealne!!!

    mizia

Leave a Reply