a sierpień zawsze dojrzewa na drzewach…”

Ten cytat z piosenki Turnaua to moje podstawowe, wbite na amen, skojarzenie ze słowem “sierpień”. Natomiast tegoroczny sierpień był dość zaskakujący, działo się dużo i nieprzewidywalnie, pozostało mi wrażenie szalonego przyspieszenia i jestem zmęczona. Kalendarz prezentuje się następująco:

Sierpien

Większa fotka TUTAJ, a poniżej zbliżenia:

Sierpien

Sierpien

Sierpien

Sierpien

Sierpien

Sierpien

Sierpien

Sierpien

Sierpien

Podsumowanie w UHAkowym comiesięcznym art journalu nie wygląda bardzo dramatycznie, ale pozory mają wszelkie prawo mylić:

Wycinam

Ponieważ naprodukowałam ostatnio bardzo pięknych skrapów, to jeszcze się może dziś wieczorem pochwalę niektórymi 😉

5 Responses to “Może to sierpień ale drzew tu nie ma…”

  1. świetnie sie prezentuje kalendarz, ale bardzo mi się nie podobają te cyfry 1650….21 sierpnia oj niedobrze
    pokazuj LO 🙂

    Joasiah

  2. podziwiam, że Ci się dalej chce prowadzić calineczkowy kalendarz 😀 jest świetny 😀

    mru

  3. Ale zagadkowe Twoje calineczki tym razem! Wyjątkowo:)

    biurkowa

  4. Kalendarz super :)jak i reszta prac.Pokazuj LO – uwielbiam Twoje prace 🙂

    Kasia

  5. dzieki, to wlasnie o nie mi chodzilo, a teraz juz wiem, ze sie nazywaja calineczki :DD
    dzieki raz jeszcze, genialne sa <3<3<3<

    frezja

Leave a Reply