Monoprinting – czyli tworzenie odbitek za pomocą farb akrylowych i specjalnej żelowej płytki – zachwycił mnie już jakiś czas temu, bo daje taką fajną możliwość uzyskania w przyjemny sposób nieprzewidywalnych efektów. Tzn. ja nie lubię nieprzewidywalności na etapie kończenia pracy, ale monoprintig tworzy mi tła, które mogą czasem się “nie udać”, a i tak zabawa jest super. Materiały i narzędzia do monoprintingu znajdziecie w sklepie ZieloneKoty.pl, a na blogu Zielonych Kotów m.in. moje prace z wykorzystaniem tej techniki. Piękne kolorowe tła (farby Dylusions) wykorzystałam do zrobienia maleńkich karteczek-bliźniaczek:

Twins

Twins

Większa forma – strona art journalowa w gorącym różu:

Gelli

Gelli

Jak się zacznie robić te odbitki, to nie można przestać – dopóki w najbliższym otoczeniu zostanie jeszcze choć jedna czysta kartka 😉

2 Responses to “Monoprinting razy dwa (a nawet razy trzy)”

  1. Widziałam wpis o art żurnalu na blogu Kotów ale rzucił mi się w oko podpis wrzucającego, czyli Anai. I tak patrzyłam i patrzyłam, dość zdziwiona, że to taka Twoja praca i jak to możliwe, że Anai zrobiła pracę taką jak Ty 😀

    oshin

  2. Ciekawe prace 🙂

    zojka

Leave a Reply