niż poprzednio, czyli tym razem upychamy i kolorujemy ile się da. Spodobał mi się przepis z ArtPiaskownicy i zamieszałam. Wyszło co prawda duże (30×30) i kolorowe, poszalałam sobie kwiatkowo, ale nie jestem zadowolona z efektu, bo chaos widzę, chaos. Nic to, próbujemy dalej.
🙂 superaśny scrap!ja tu jakoś chaosu nie widzę tylko dużo kolorów i dodatków, które stwarzają radosny nastrój. a zdjęcia to juz w ogóle mega są 😀 “mój karton jest moją twierdzą”-padłam!!!
kobens
May 3rd, 2009
Nikogo nie ma w domu – fantastyczne!
jo
May 4th, 2009