Siedziałam ostatnio nad takim jednym albumem, warstwowym i mocno, jak na mnie, zapchanym. Z efektu jestem całkiem zadowolona (pokażę wkrótce), ale już w połowie zaczęło mnie ciągnąć do c&s, a im dalej, tym bardziej ciągnęło. Więc nic dziwnego, że październikowy wpis w skrapowym pamiętniku (i jednocześnie skrap na wyzwanie dzisiejsze u Polek) jest taki, jaki jest:
Mogłam tam coś dodać jeszcze? Mogłam. Ale nie chciałam.
Przy okazji – papiery Ibiska “full of colors” – miodzio!!! Uwielbiam te kolory.
:*
Ibisek
October 29th, 2010
Super.
Hala
October 29th, 2010
a mi taki C&S się bardzo podoba
qrcza-k
October 29th, 2010
Tores, dla mnie taka czystość i prostota to cała Ty 🙂 W Twoim wykonaniu to jest praca skończona i niczego jej nie brak, mało tego- w tym jej uroda:)
Nimucha
October 29th, 2010
A ja lubię Toresowe c&s! 🙂
Buźka.
id.kulka
October 29th, 2010
No i dobrze, ze tak miało być, bo jest super! Na pierwszy rzut oka wygląda jakby dziecię wyglądało z rozłożonego pudełeczka:)
ArteBanale
October 30th, 2010
Madziu Twoje prace jak zwykle zaskakują i zachwycają moje oczy.
Proszę o pomoc kolejny raz. Tym razem mam z dziećmi w szkole zrobić oryginalne kartki na Boże Narodzenie ( jak zwykle nie zbyt drogie ,ale zachwycające ) na prezent dla dyrektorów innych szkół.
Proszę pomóż. Torciki wyszły rewelacyjne!
Beata
November 22nd, 2010