Wracając pociągiem od Uhk ze Stargardu znalazłam w “Zwierciadle” tytuł do mojego art journala:

Wszystko, czego potrzebujesz, masz w sobie.

A potem, chyba drugi raz w życiu, poczułam, że mam natchnienie i coś tworzę. Że robię nie tak, żeby było ładnie, tylko układam to, co musi być ułożone. Sama do końca nie wiem, czemu tak. Poeta nie ma pojęcia, co chciał przez to powiedzieć. Ale tak miało być.
Przepraszam, że z takim zadęciem. A okładka wygląda tak:

Okładka

13 Responses to “10×8: okładka”

  1. Znam to uczucie, przytrafiło mi się 2 czy 3 razy 😀

    Super okładka, tytuł świetny.

    Kayla

  2. Cudne 🙂 Tytuł to esencja słowa, dokładnie TO, co jest ważne… I okładka taka sama – sama esencja, sam sens, dokładnie TO 🙂 Piękna praca.

    JaMajka

  3. To jest super! Z duszy!

    Gosia S.

  4. Tores! Ale piękne! Ale Ci zazdroszczę, że takie Coś zrobiłaś! 🙂

    Nimucha

  5. Bomba!!!!

    pasiakowa

  6. rozpłynęłam się…

    qrcza-k

  7. Baardzo mi się podoba!!!
    To żelastwo… super 😉
    :*

    katharinka84

  8. piękna okładka i bardzo mądre zdanie!!! czy ja sobie mogę je pożyczyć? a właściwie – przygarnąć?

    coco.nut

  9. Coco – no pewnie, że możesz, przecież ono nie moje, tylko też zapożyczone 🙂 Z artykułu w aktualnym Zwierciadle.

    Madzia-

  10. Strasznie mi się podobają Twoje prace, więc mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu, że dodałam tą stronę do linków… 😉
    Pozdrawiam serdecznie 🙂
    Kociara

    http://kociara-mojepasje.blogspot.com/

    Karolina

  11. I powiem Ci, że to natchnienie czuć. Normalnie czuć. o.
    🙂

    jaszmurka

  12. Świetna okładka.
    Zupełnie inna. Widać co Ci w momencie tworzenia w duszy grało ;).

    Niebiesko_Oka

  13. normalnie czad, chodzę, podziwiam i wyjść nie mogę od Ciebie! Hehe to już wiem jaka jest definicja artysy :0 bardzo krótka : Tores 🙂

    Edzia

Leave a Reply