Warsztat Tores

Pisałam już, że bardzo lubię scraplifty? Z cudzego skrapa korzysta się wtedy jak z mapki, odtwarzając układ elementów i właściwie odtwarzając jak najwierniej co tylko się da. Na forum Scrappassion pojawiła się nowa, świetna scrapliftowa zabawa, w której oczywiście biorę udział, ale na razie nie mogę pokazać, co zrobiłam. Tymczasem więc trzasnęłam sobie z rana skraplifta od Uhk 😉

Przyznam od razu, że praca Uli jest dużo lepsza, spójniejsza i w ogóle. Mój skrapek ma 21×21 cm i znowu nie napiszę, z czego zrobiony bo nie pamiętam, skąd mam ten papier 🙂 reszta to ścinki. Literki z zestawu BG Two Scoops.

Następny skrap z niczego – baza to karton Cansona (21×21), kółka ze ścinków papieru, wstążki i guziczki z pudełka, pomaziane białym żelopisem i czarnym cienkopisem. A pomysł na układ całości nie mój, ściągnięty z jakiejś skrapowej gazetki, dzięki uprzejmości Ibiska 🙂

Bardzo lubię kwiaty w skrapach i bardzo lubię te kółkowe niby kwiatki. Oraz wstążki też lubię. I doodlanie, chociaż jeszcze tak nieśmiało do tego podchodzę.

Kolejny wędrownik, tym razem Asi Wu. Temat: Małe szczęścia, drobne przyjemności. Chciałam zrobić wpis o gorącej kąpieli, ale nie mogłam znaleźć odpowiedniego obrazka z wanną. Zamiast o wannie jest więc o tym, że lubię polską muzykę, szczególnie piosenki z lat 80 i 90. Bo mi się kojarzą. Dobrze się kojarzą.

Nie napiszę, z czego zrobiony, bo zrobiony z niczego – teksty piosenek wydrukowane na zwykłym papierze, trochę ścinków, trzy ćwieki, trzy nity, strzałka. Jedyna rzecz, która jest CZYMŚ, to moje nowe STEMPLE! Prima, Build-A-Swirl. Dziś dotarła paczka z ebaja i mogłam sobie postemplować. Moje skarby kochane 🙂 (Jak dotrą do mnie jeszcze dwie przesyłki z zakupami to pochwalę się wszystkim hurtowo.)

Zdjęcie w albumie – pstryknięte mi przez męża na rynku we Wrocławiu (na jakiś czas pewnie będzie dyżurną fotką do skrapów, póki nie trafi się jakieś lepsze ujęcie).

Skrap na kolejne wyzwanie z forum – tym razem tematyczne “Spotkania”.

Zdjęcia z czerwcowego wyjazdu do Wierzbic, gdzie Hania spotkała swoją pierwszą koleżankę – Zosię. Strasznie ją polubiła, skakała z radości gdy widziała przez okno, że Zosia wyszła do ogrodu.

Skrap 30×30, papiery Nana’s Nursery Baby Girl plus jakieś ścinki, literki K&Company Brenda Walton, bawełniana tasiemka, malutkie guziczki Dress It Up Botanicals, guziczki, ćwieki i stempelki z pudełka.

Zrobiłam wpis do wędrującego parchatego albumu Nulki i teraz będę się tłumaczyć.

To nie tak, że ja go zrobiłam na odwal – to właśnie miało być tak totalnie minimalistyczne… Nie wiem, czy nie za bardzo, bo nawet mój mąż stwierdził, że takie coś to on by sam zrobił. No może. W każdym razie Nulka chciała, żeby te wpisy były takie “nasze” i to właśnie jestem cała ja. Prosto, pusto, od linijki. A w pierwszy pomysł był w ogóle taki, że miało być tylko na biało, brązowy karton dodałam w drugiej wersji! Więc i tak zaszalałam. Aha – stempel jest brązowy. Jak ja to robię, że zdjęcia w dziennym świetle a i tak nic nie widać?

No nic, pokazuję to “dzieło”… (I nie piszę, z czego zrobione, bo widać.)

Odnoszę ostatnio wrażenie, że kompletnie nie mam czasu na skrapowanie – większość dnia spędzamy z Hanią na dworze, konkretnie – w piaskownicy i na ślizgawce. Skrapować tam trudno, na pociechę zbieram sobie te metalowe dynksy od puszek, licznie porozrzucane na chodnikach, może kiedyś wykorzystam 😉

W celu maksymalnego wykorzystania nielicznych wolnych chwil postanowiłam jednym skrapem obskoczyć dwa wyzwania: kolorystyczne z bloga “Nasz scraproom” i mapkowe z forum Scrappassion. Powstał skrap 30×30, warstwowy i bez ozdób, bo taka była mapka (ze strony Pencil Lines). Czyli znowu coś bardzo prostego, bo jednak odpowiada mi ten styl. Bardzo trudno było dobrać kolory skrapa, żeby pasowały do wyzwania, i nie wiem, czy mi się to do końca udało.

Wykorzystałam głównie papiery Basic Grey Perhaps, plus jakieś ścinki, napis na kalce z książeczki z napisami na kalce, szlaczek pod zdjęciem to rub-on Fancy Aged Floral.

To prezent dla Julki, siostry Emilki od kociej zawieszki. Będę Julki chrzestną mamą, więc chciałam jakiś ładny album jej zrobić. A przynajmniej taki mniej zwykły. Wordbook chodził za mną od dawna, a od kiedy Gizmo udostępnia swoje cudowne bazy to już w ogóle nie mogłam się opędzić – ale też się bałam, jak każdej nowości. Najtrudniejsze okazało się oklejenie go papierem, okropnie nierówno to wyszło, nie wiem, czy jest jakaś metoda na idealne docięcie papieru do kształtu bazy? Chyba, że Gizmo od razu wytnie bazę i papier 🙂 Ozdób miało być niewiele, żeby nie pogrubiać – album zbindowany jest bardzo małą spiralą i mimo oszczędności w dodatkach i tak się trochę rozłazi. Zdecydowałam się tylko na pojedynczą warstwę papierów, stemple, a w “odkrytych” miejscach – kwiatki plus ćwieki i malutkie zawieszki. Dzięki temu udało mi się też nie narobić bałaganu, hehe.

Album zawiera zdjęcia z pierwszych miesięcy życia Julki, wybrane przez jej mamę. Nie są niestety najlepszej jakości i po raz kolejny stwierdzam, że złe technicznie zdjęcia (niewyraźne, za ciemne, ale też źle skadrowane, z bałaganem w tle itp.) bardzo trudno mi się skrapuje. Zresztą, co w tym dziwnego – dobre zdjęcie samo się broni i zawsze dobrze wygląda, niezależnie od skrapowego otoczenia.

Z czego zrobione – baza od Gizmo, zielony i różowy papier z zestawu Nana’s Nursery Baby Girl, kwiatki prima, wstążki w kropki, rozmaite stemple zawijaskowe (bo się za nimi stęskniłam) i napisy (pozwoliłam sobie popisać po angielsku, bo w sumie Julka w Irlandii urodzona…), ćwieki i zawieszki z zapasów.

Duże zdjęcia są dostępne w galerii.

Dla pięcioletniej Emilki, miłośniczki kotów (i Kaczora Donalda, ale to akurat nie na temat) zrobiłam na urodziny zawieszkę na drzwi. Pomyślałam sobie, że małemu człowiekowi, któremu pół roku temu urodziła się jeszcze mniejsza siostra (prezent dla siostry wkrótce), potrzeba czasem trochę prywatności – więc ostrzegawczo-zapraszająca zawieszka powinna się przydać.

Obowiązkowe koty, we wspaniałej wersji rysunkowej autorstwa Bardzo Zdolnej Pasiakowej (ogromne dzięki – nie wyobrażałam sobie w ogóle innych!), za wytłoczone napisy buziaki dla Nulki. Z czego zrobione: tektura modelarska 2 mm (chyba), oklejona papierem Rayhera, kwiatki sztuczne z materiału, ćwieki kolorowe z zapasów. Bidna taka trochę ta zawieszka, ale poza kotami zabrakło mi pomysłu na wypełnienie. Pierwsze koty za płoty.

Ja wiem, że ogólnodostępne wyzwania nie są tak atrakcyjne jak wyzwania dla wybrańców 😉 ale i tak zachęcam bardzo – zaglądajcie do działu Wyzwania na forum Scrappassion! I nie tylko zaglądajcie, ale bierzcie udział. Przypominam, że są co miesiąc cztery nowe zadania:
– wyzwanie co miesiąc inne: dowolne skrapowe dzieło, digi albo real, byle na temat. W lipcu temat taki sam jak w czerwcu, bo nikt się nie odważył jeszcze – SPOTKANIA. (Jak zdążę zrobić odbitki to sama coś skrapnę);
– wyzwanie kartkowe
– wyzwanie z zestawem digi
– wyzwanie z mapką.

I tyle 🙂

A specjalnie dla Jaszmurki – harmonijka wewnątrz okładki z poprzedniego wpisu:

Jeszcze tam trochę miejsca zostało, a najbardziej rozpycha się ten morski skrap, który ma takiego grubego shaker boxa 🙂

Wreszcie po długim przymierzaniu się zrobiłam okładkę do skrapów Haniowych. Robię sporo niewielkich skrapów z jednym zdjęciem, wybrałam sobie do tego format 21×21 (odcinam kawałek z kartonu A4 i mam bazę), i tak wymyśliłam, żeby je podkleić kawałkiem większym (21×23 cm) i spiąć razem kółkami albumowymi, w taki jakby album.

Zrobić okładkę jest okropnie trudno! Zbierałam się do tego parę miesięcy (serio) i wreszcie natchnęła mnie ta kwiatkowa kartka Asi_Wu (niniejszym przyznaję się do bezczelnego ściągnięcia pomysłu, ale jak już ściągać, to od najlepszych, nie?). Do kwiatków dołożyłam pomarszczoną tasiemkę oraz tytuł (łooo, ale oryginalnie) no i jest. I dobrze.

Z czego zrobione: baza to tektura modelarska 2 mm (chyba), oklejona papierem PaperMania Pastel, tło z kartonu cansona, kropki z jakiegoś BG, literki tekturowe kupione na zlocie nie wiem w którym sklepie, kwiatki prima, ćwieki z zestawu BG Two Scoops, stemple rozmaite, kolorowe zszywki z Ebaya dzięki Kayli.

Przód:

I tył:

Wewnętrznych stron na razie nie ozdobiłam, może mi coś tam przyjdzie do głowy jeszcze.