Ostatnie dwie kartki z Dnia Robienia Kartek, i już zaraz przejdziemy do innych form 🙂

Kartka wg mapki, trochę bardziej kolorowa – z przepięknej nowej kolekcji UHK Gallery “Oho Boho”.

Wieksza wersja TUTAJ.
Widać, że trochę powycinałam.

I kartka z liścmi.

Większa wersja TUTAJ.

Liście i trochę kwiatów, w sumie. Moje ulubione od zawsze hortensje.

Przypomniałam sobie, że ten blog właśnie w październiku obchodzi swoje dwunaste urodziny… Tak się zastanawiam, czy zrobić jakieś prezenty z tej okazji? Hop hop, jest tu ktoś jeszcze? 😉

Naprawdę na ogół nie robię tyle kartek w tak krótkim czasie, ale ta energia ScrapElektrowni działa nawet na mnie samą 😉 Co jeszcze mam do pokazania?

Kartki z motywem geometrycznym, które zapraszają nie tylko na zakończone już wyzwanie na ScrapElektrowni, ale też na trwające przez cały październik wyzwanie na Blogu Kreatywnym – dotyczące wszelkich form rękodzieła.

Kartka z heksagonami, większa wersja TUTAJ.
Tu widać, że nie jest całkiem płasko.
Kartka z kółkami (i kawą), większa wersja TUTAJ.

Zostały do pokazania jeszcze dwie 🙂

Tak się składa, że bardzo lubię mini format kartki – 10×10 cm. Z reguły robię prace bardzo proste, nie muszę więc mieć dużo przestrzeni na nie, a z takim maleństwem przynajmniej szybko idzie. Z okazji Dnia Tworzenia Kartek powstały, oprócz kartki ze wszystkim, jeszcze dwa inne maluszki.

Kartka z ptaszkiem, większa wersja TUTAJ.
Kartka z nietoperzem (i kotem), większa wersja TUTAJ.

Większe kartki następnym razem 🙂

Uff, to był naprawdę szalony weekend na ScrapElektrowni! Od piątku do niedzieli ogłosiłyśmy 23 wyzwania, w tym 21 kartkowych 🙂 Dziewczyny były niesamowicie twórcze, powstało mnóstwo pięknych prac, jutro będziemy ogłaszać zwycięzców w wyzwaniach z nagrodami. A tymczasem chciałam pokazać kartkę, na którą pomysł powstał spontanicznie na grupie – żeby spróbować zmieścić w jednej pracy jak najwięcej wyzwań 🙂 I zrobiłam kartkę 10×10 cm wg następujących wyznaczników: mini kartka, wg mapki, palety i moodboarda, z książkami, ptaszkiem, liśćmi, sznurkiem, heksagonami, cytatem i filiżanką z czymś gorącym. Kartka wygląda tak:

Większa wersja TUTAJ

Z bliska widać, że ten tekst na książkach jest cytatem z Franka Zappy:

Całkiem nieźle mi wyszła karteczka i nawet nie jest specjalnie zatłoczona. Największym wyzwaniem było tutaj dla mnie dopasowanie pracy do jesiennej palety, bo totalnie nie umiem pracować z gotową paletą. Ale jakoś poszło. Kolejne kartki już niedługo.

Na facebookowej grupie ScrapElektrownia, którą prowadzę razem z Michelle Sobczak, szykuje się właśnie duże wydarzenie. Z okazji Światowego Dnia Robienia Kartek, który przypada na pierwszą sobotę października, organizujemy całą masę wyzwań kartkowych – a już dziś i w niedzielę dodatkowo także nie całkiem kartkowych (dla tych, co nie kartkują). Zapraszamy serdecznie do udziału, bo tym razem są też nagrody, no a poza tym zamierzamy się po prostu dobrze i twórczo bawić 🙂

W czasie poprzedniego kreatywnego wydarzenia, czyli Powakacyjnej Rozgrzewki, zrobiłam karteczkę z jeżykiem, bardzo jesienną, niech ona będzie zachętą do zajrzenia na naszą grupę i wzięcia udziału w zabawach. A kartki z jutrzejszych wyzwań pojawią się tutaj już niebawem.

Jeżyk tupta

Przez ponad 10 lat miałam swoje miejsce w maleńkim, ale jednak osobnym pokoiku. Nachomikowałam tam naprawdę masę rzeczy. TUTAJ można obejrzeć zdjęcia pracowni sprzed 7 lat, rzut ogólny na zdjęciu poniżej:

Stan pracowni na rok 2012.

Od tego czasu dozbierało się jeszcze więcej, na miejsce czerwonego dziecięcego stolika wjechały dwie dodatkowe szafki, wózek na kółkach z ikei i duży karton z papierami. Nie zrobiłam niestety zdjęcia całości, ale fotka z jesieni, z psem pilnującym świnki morskiej, daje pewne pojęcie o stanie zagracenia:

Tylko dziada z babą brak.

I tak tam sobie kitrałam po kątach różne skarby i pudełka, aż w tym roku zaszła konieczność przeniesienia moich przydasi na nowe miejsce, wydzielone z pokoju dziennego, więc siłą rzeczy znacznie mniejsze. Bo musiałam oddać pokój dziecku, wiadomo. Zmusiło mnie to do dokonania drastycznego przeglądu i segregacji posiadanych skarbów.  Pierwsza selekcja odbywała się przy wynoszeniu rzeczy z dotychczasowego pokoju, i wyglądało to mniej więcej tak:

Nigdy tego nie ogarnę.

Ile ja rzeczy wyrzuciłam! Ile oddałam! A i tak potem trzeba było dokonać drugiej selekcji przy układaniu rzeczy w nowych komodach, bo okazało się, co przepowiadał mój mąż, a ja nie wierzyłam, że jednak to wszystko mi się tam nie zmieści!!! Dramatyczne chwile, naprawdę. W ogóle ja sama miałam jakiś taki mętny plan, że może część tych mebli ze starej pracowni się przestawi do drugiego pokoju, dołoży się tam biurko po Hance i jakoś to będzie… Na szczęście mój mąż nie ograniczył się do przepowiadania, ale wziął sprawy w swoje ręce, zrobił research, wybrał mi meble, lampki, zamówił, poskładał, dokupił do tego monitor i komputer, zamontował… I teraz to dopiero mam pięknie! <3

Większe zdjęcie TUTAJ.
Większe zdjęcie TUTAJ. I tak, nadal siedzę na klękosiadzie.

Mam taki przepiękny kącik, z całkiem nowymi meblami _specjalnie_dla_mnie_! Wszystko pod ręką, wszystko uporządkowane! A tuż obok mam stół, rozkładany (widać kawałek na pierwszym zdjęciu), dzięki czemu mogę zaprosić koleżanki na scrapowanko, i nie będę musiała niczego daleko nosić. Ewentualnie mogę też po prostu sobie rozszerzyć przestrzeń roboczą w razie potrzeby, bardzo wygodna sprawa.

Wystawka. Większa fotka TUTAJ.

Nie będę ściemniać – i tak nie wszystko się zmieściło. Wszystkie albumy ze scrapami stoją w sypialni, mini albumy i rozmaite drobniejsze prace wsadziłam na pawlacz, farby, pędzle, pisaki oraz gotowe bazy, drewniane ramki i inne drewienka znalazły miejsce w pokoju Zuzki, bo ma teraz sama całkiem duży pokój, a poza tym – używa farb i pisaków. Ale muszę też przyznać, że po prawie 15 latach scrapowania mam już niejakie pojęcie o tym, czego potrzebuję, czego używam, a czego nie – i np. wiem, że tak naprawdę nikt nie potrzebuje czterech segregatorów stempli… Aczkolwiek nie dotarłam jeszcze do granicy w przypadku naklejek.

Bardzo jest mi przyjemnie w mojej nowej pracowni, a jeśli ktoś chciałby wiedzieć, co mam pochowane w tych wszystkich szufladach i pudełkach, to na Blogu Kreatywnym właśnie pojawił się mój post o przechowywaniu (w ramach większego cyklu o pracowniach projektantek). Jest tam potwornie dużo zdjęć i wszystko można dokładnie obejrzeć, zapraszam serdecznie 🙂

Bardzo stara i wciąż prawdziwa zawieszka.

A gdybyście miały/mieli jakieś pytania, to zapraszam, można pytać 🙂

Tores-

Już robiłam LO z tym zdjęciem, ale to jest jeden z moich ulubionych tematów, no i zdjęcie fajne, więc co sobie będę żałować. Znowu książki.

Większa wersja TUTAJ.

Na papierze i dodatkach też literki.

Oraz informuję albo przypominam tym, co wiedzą ale zapomnieli, że na grupie ScrapElektrownia w sobotę odbędzie się Powakacyjna Twórcza Rozgrzewka, czyli skrapowe zabawy i wyzwania, na które serdecznie zapraszamy. Warto przygotować odbitki! Tym razem bez nagród, ale jak zawsze z pasją 🙂 A w TYM poście na ScrapElektrowni znajdziecie informacje, co jeszcze planujemy kreatywnego na ten rok 😉

Dosyć jesienne ATC

2019-09-01

Zrobiłam ostatnio kilka ATC, na różne tematy, ale wszystkie wyszły trochę jesienne w klimacie. Tak mi już tęskno do jesieni chyba.

Na wyzwanie Świata Pasji “Abecadło z pieca spadło” zrobiłam komplet trzech ATC z różnymi literkami, na papierach UHK Gallery:

Na wyzwanie ArtGrupy ATC “Jesień”:

Większa wersja TUTAJ.

I na wymianę z Kamilą zrobiłam ATC z liskiem, też jesienne:

Większa wersja TUTAJ.

A więcej jesiennych klimatów już 14 września na grupie ScrapElektrownia – bo zapraszamy na Powakacyjną Kreatywną Rozgrzewkę, więc będzie się działo 🙂

Sierpniowy scrap

2019-08-29

Kolejny miesiąc, zdjęcie i LO z tym zdjęciem. Wszystko sierpniowe. Na zdjęciu dziewczyny na placu zabaw w Trzebieży – tam jest takie jakby gniazdo i od paru lat robimy im zdjęcie w tym gnieździe. Ciekawe, jak długo jeszcze będą się tam mieścić.

Większa fotka TUTAJ.

Chorągiewki

2019-08-27

Kolejna stronka w travel journalu, który wcale nie zawiera zdjęć z podróży, tylko takie różne. Tę pracę zrobiłam na wyzwanie “Inspirująca trójka” z bloga Citrus Twist Kits – trzeba było zrobić pracę na ciemnym tle, użyć bannerka i przeźroczystej naklejki. Z tymi naklejkami było najtrudniej, bo nie lubię przeźroczystych, ale jakoś się udało.

Większa wersja TUTAJ.

A ostatni weekend spędziłam na Twórczym Końcu Lata we Wrocławiu, więc będę miała do pokazania trochę kreatywnych nowości 🙂