No dobra, trochę przesadziłam z tym Oskarem 🙂
Zamiast Oskara – art journalowa baza mojego autorstwa, z najlepszymi życzeniami kreatywności i dobrej zabawy, wędruje do: AniS! O pozostałych osobach, które były tak miłe i zostawiły komentarze pod domkowym postem, będę pamiętać w razie, gdyby mi się przypadkiem zrobiło za dużo baz przy kolejnej produkcji 🙂
Dziękuję za zaglądanie do mnie i zapraszam bardzo serdecznie do żurnalowej domkowej zabawy z UHK Gallery, czuję w kościach, że będzie się działo 🙂

Tymczasem, żeby nie robić pustych blogowych przebiegów bez zdjęć, wrzucę prace na dwa kolejne tematy z zabawy Journal52.

Temat 3 brzmi “Conversation starters” . Jedną stronę wykonałam teraz, i jest to taki kolaż zaprasząjacy do zastanowienia się nad tym, czego szukamy w taki czy inny sposób:

Szukasz

A druga strona to wpis zrobiony dawno temu, ale nie pokazywałam go wcześniej, a bardzo mi pasuje do tematu. Słowa zasłyszane na ulicy, zupełnie zwykłe, a tak jakoś za mną chodziły:

Netto

Temat nr 4: “Silhouettes”.
Pobawiłam się troszeczkę mediowo w tle, a później, szukając zupełnie czegoś innego, znalazłam gazetowe obrazki, a na koniec naklejkę z napisem, która zamknęła całość:

Sylwetka

Większa wersja dla chętnych – KLIK.

Jeszcze raz dziękuję za każdy komentarz – niezbyt wielu mam czytelników, zwłaszcza komentujących, więc naprawdę doceniam 🙂

2015

2015-01-26

Jeszcze ciągle jest początek roku i w związku z tym powstały mi tak jakoś mimochodem dwa kolażyki.

Pierwszy w moim cudnym kalendarzu, oby treść okazała się prorocza i pozytywna:

Rok cudów

A drugi z bardziej szczegółowymi zaleceniami:

Co robić

PS. Jakoś wyjątkowo mało chętnych jest na żurnalową bazę, po którą można się zgłaszać pod TYM wpisem – jeszcze do środy jest czas, zapraszam 🙂

Na nowy rok dobrze jest wymyślić jakieś nowe wyzwanie. Kiedyś były codzienne malutkie kwadraciki, czyli calineczki, przez ostatnie dwa lata – tagi Rudlis i comiesięczny art journal Cynki, a w tym roku postanowiłyśmy trochę skonkretyzować żurnalowanie i zawęzić do jednego tematu czyli domków. Będziemy na każdy miesiąc tworzyć żurnalowy domek (albo domek 3d, jak ktoś ma natchnienie na taki), bo to bardzo wdzięczny temat i rysowanie/wyklejanie/malowanie domków nigdy się nie nudzi. Zapraszam do obejrzenia prac projektantek z Design Teamu UHK Gallery i do dołączania do zabawy (linkujemy prace pod postem na blogu UHK Gallery Inspiracje).

Zrobiłam sobie na tę okazję zupełnie nowy żurnal (całkiem sporo ich ostatnio mam):

Domki - okładka

I pierwszy wpis z domkiem na styczeń, zimowym i troszkę melancholijnym może?

Domki - Styczen

Domki - Styczen

Ponieważ szalenie lubię robić bazy do art journali to z okazji rozpoczęcia domkowej zabawy mam dla moich kochanych, wiernych czytelników mały upominek – żurnalową bazę, którą można wykorzystać w celu dowolnym, niekoniecznie domkowym. Osobę, dla której zrobię bazę, wylosuję spośród komentarzy pod tym postem, powiedzmy za tydzień, w środę 28 stycznia. Ktoś ma ochotę? Zapraszam! 🙂

PS. Osoby wpisujące się w komentarzach proszę o nie niepokojenie się, jeśli komentarz nie pojawia się od razu – komentarze są moderowane, a ja jutro wyjeżdżam na parę dni i nie będę miała dostępu do bloga, więc zatwierdzanie komentarzy będzie musiało poczekać aż wrócę. Ale na pewno wszystkie się pojawią w końcu!

Na różne okazje

2015-01-21

Ciąg dalszy kartek, bo wyzwań trochę jest, co mają tak leżeć odłogiem.

Dwie kartki wg tej samej mapki, z Mojo Monday – a wyszły jednak całkiem inne.

Pierwsza czerwona (w sumie to papiery bardziej różowe, ale koronka i napis jakoś tak się rozpanoszyły kolorystycznie), walentynkowa – w związku z tym pasuje do wyzwania Kwiatu Dolnośląskiego, a że ma jedno słowo, to pasuje do wyzwania Projektu Wagi Ciężkiej:

Love

Bardzo mi się podoba to serduszko i słoik:

Love

Druga kartka z kwiatkami zamiast słoika, zawiera wyraźny róż, więc leci na wyzwanie scrapki.pl “Think pink” i wyraźną biel, więc leci na wyzwanie Kartkowego ABC “B jak Biały”:

Biały

A że się rozpędziłam w kartkowaniu, to zaczęłam już produkcję wielkanocną, bo czemuż by nie.

Wielkanoc

Wielkanoc

Jeszcze na pewno zrobię kilka kartek pisankowych, moich ulubionych. W sumie na moje własne potrzeby to wystarczy pięć sztuk, ale pewnie zrobię więcej – nie zmarnują się, bo przekazuję na słuszny cel: dwa razy do roku, mniej więcej przed Wielkanocą i przed Bożym Narodzeniem wysyłam paczkę ze swoimi pracami do Hospicjum Cordis, gdzie są sprzedawane jako cegiełki. Jeśli trzymacie w szufladach jakieś swoje prace (notesy, kartki, obrazki, filcowe zwierzątka, cokolwiek), które nie mają konkretnego przeznaczenia, to może pomyślicie o przekazaniu ich do hospicjum?

W styczniu kolażowa zabawa z Kawą i Nożyczkami polega na pocięciu aktualnego numeru “Wróżki”. Wycięłam z niego mnóstwo ślicznych obrazków i całkiem przyjemnych tekstów, ale wszystkie wydawały mi się jakieś takie zbyt dosłowne, więc podeszłam do sprawy od innej strony. Trzy godziny wycinałam z gazety paseczki i pracowicie wyklejałam obrazek, na co mam świadków (żeby nie było, że to nie “Wróżka”), bo kolażowałam na takim małym spotkanku scrapowym w bardzo zacnym towarzystwie. W efekcie mam pasteloworóżową filiżaneczkę i podpis, który zostawia niedosyt:

Full

Full

Większe foto TUTAJ.

I już nie z “Wróżki”, bo ją zostawiłam na spotkaniu (tzn. te resztki, których nie powycinałam), kolaż, który mi się przyśnił:

Who I am

W ogóle ostatnio mam dość koszmarne sny. Wczoraj obudziłam się prawie z krzykiem, bo przyśnił mi się… wiersz Miłosza.

(…) bo dom nasz jest otwarty, we drzwiach nie ma klucza,
a niewidzialni goście wchodzą i wychodzą.

I teraz wyobraźcie sobie, że zauważacie, że drzwi waszego mieszkania są uchylone, chociaż je zamykaliście, chcecie zamknąć – w dziurce nie ma klucza, który powinien tam tkwić, a gdy próbujecie zamknąć chociaż na łańcuch, ktoś za drzwiami zaczyna je pchać… Aaa!

Journal 52

2015-01-17

W nowym roku nadal biorę udział w wyzwaniach organizowanych przez Chelle Stein z bloga Journal52. W zasadzie, muszę powiedzieć, żurnalowo nabieram coraz większego rozmachu i na wyzwania na 2015 rok przygotowałam sobie specjalną osobną bazę wielkości 24×26 cm – największą, jaką dotychczas miałam. Chociaż nie wykluczam, że niektóre wyzwania znajdą swoje miejsce w innych żurnalach, bo to zależy od tego, jakiej powierzchni wymaga w danym wypadku moja artystyczna wizja 😉

Okładka żurnala w wersji big wygląda tak:

Journal52

Powstały już dwa wpisy, które pokażę w kolejności odwrotnej do numeracji wyzwań, bo tak mi bardziej pasuje treściowo.

Wpis na wyzwanie nr 2 “Just Be” to praktycznie pełnowymiarowy scrap ze zdjęciem. Ja wiem, że tak się nie robi art journali, ale z drugiej strony to mój art journal i mogę sobie z nim robić co chcę, również wkleić zdjęcie, taka wolność. Wkleiłam więc:

Just Be

Just Be

Bardzo zachęcam do zerknięcia na większe zdjęcie, bo na małym strasznie słabo widać tekst: KLIK.
A to tekst właśnie mnie zainspirował, jak to często się u mnie zdarza.

I wpis na wyzwanie nr 2 “Pathways”.
Z kolei ten temat natchnął mnie najpierw do przemyśleń. Ścieżka mojego życia? Zastanowiłam się nad sobą i odkryłam, że ja nie idę ścieżką. Nie odczuwam mojego życia jako zmierzania w jakimś kierunku, w ogóle nie odczuwam go jako poruszania się w jakikolwiek sposób. Patrząc na siebie wewnętrznie widzę, że moje ja się nie porusza, ono po prostu istnieje. Zmieniają się rzeczy dookoła. Zmieniają się nastroje. Ludzie przychodzą, odchodzą i wracają. Przychodzi burza i strach, a potem cisza, i znowu burza. Coś znika, coś się pojawia. Gdybym miała nadać mojej wyobrażonej “ścieżce” jakikolwiek kształt, byłby to – okrąg. Na różnych poziomach, na różnych orbitach, elementy mojego życia krążą. I nie jest to związane z żadną filozofią czy religią, to po prostu obserwacja.

Okręgi

To trochę tak jak w piosence Turnaua (którą już raz żurnalowo wykorzystałam TUTAJ):

(…) myśli masz ryte w metalu
krążą po dziwnych kółkach, nigdy nie wyjdą z tych kółek!

Albo wyjdą i wskoczą na inne…?

Okręgi

Okręgi

Większe foto całości TUTAJ, zapraszam.

Aktualnie mamy temat nr 3 “Conversation Starters” i to będzie chyba temat na mniejszy format 🙂

Ciąg dalszy kartek na różne wyzwania.

Okrągła – lift pracy jednej z projektantek bloga 123ScrapujTy. Wybrałam to liftu okrągła kartkę Anias, a moja wersja wygląda tak:

Kółko

Duża niebieska – wg. mapki z Diabelskiego Młyna:

Blue

Blue

I warstwowa – lift pracy Joasi na wyzwanie u Scrapgangsterek:

Warstwowa

Natomiast w kwestii królewny, to zrobiłam ATC z dobrym słowem na cały rok dla mojego wewnętrznego dziecka (wyzwanie z ArtGrupy ATC):

Królewna

A teraz wracam do art journali, bo mi się zaległości robią!

Naszła mnie znienacka ochota, żeby zrobić jakąś kartkę może? Przejrzałam więc blogi, żeby znaleźć ciekawe kartkowe wyzwanie, i znalazłam tyle wyzwań, że kartek jest więcej niż jedna.

Kartka lekko walentynkowa, na trzy wyzwania: sklepu FifiRifi “Po świętach”, bo zrobiona z resztek świątecznych przydasi (papiery HOHOHOlmes, ścinki białych koronek, białe perełki w płynie), sklepu Rapakivi – wg tablicy inspiracyjnej, i polskiej wersji bloga Cute As A Button – z wstążkami i koronkami.

Red

Bardzo prosta kartka w intensywnym kolorze, na dwa wyzwania: mapka ze ScrapMap i kolor (amarantowy) z Kartkowego ABC:

Happy

Happy

Żółto-zielona kartka wg mapki z GoScrap:

Lots

Lots

Dużo kwiatów na kartce zliftowanej razem z Towarzystwem Dobrej Zabawy:

Wish

I na koniec z głowy, czyli z niczego, malutka doodlowana karteczka urodzinowa:

Kwiatki

Jeszcze mi parę wyzwań zostało 🙂

Poświątecznie

2015-01-13

Wracając jeszcze na chwilę do Bożego Narodzenia – chciałam pokazać, że owszem, miałam w tym roku grudniownik i to wypełniany na bieżąco! Zrobiłam go na jesiennych Warsztatach Craftowych we Wrocławiu, na warsztatach z Immacolą i Chanderellą: śliczny, malutki, grubiutki i … niepraktyczny. Znaczy, dla mnie niepraktyczny, bo komuś innemu mógł pasować świetnie. W kolorach tradycyjnych:

Grudniownik

Grudniownik

Jest mały, 15×15 cm, a wypełnianie na bieżąco, z dnia na dzień, wymaga drukowania zdjęć na drukarce, czego okropnie nie lubię, bo mi się nie podobają. No ale tym razem się zmusiłam:

Jak nie miałam na dany dzień już totalnie żadnego zdjęcia, to wklejałam karteczkę typu “Keep calm…”. Ale chyba w sumie tylko dwie takie były 🙂

Grudniownik

Trochę miejsca zajęły pierniki:

Grudniownik

Grudniownik

Przedświąteczne spotkania:

Grudniownik

I ozdoby:

Grudniownik

Ale generalnie konkluzja jest taka, że nie dla mnie grudniowy “codziennik”, gdyż nie jestem maniakiem fotografii, który ma we krwi robienie codziennie zdjęć i zawsze coś ciekawego znajdzie. Otóż nie, nie każdy dzień grudnia jest na tyle ciekawy, żeby go opisywać, a nawet jak jest, to nie zawsze się ma na to siłę i czas, więc pozostanę przy opcji takiej, jak w całorocznych smashach: jak coś ciekawego jest, to się robi wpis, nic na siłę. Oraz zdjęcia można sobie spokojnie wywołać, a nie drukować. Oraz format musi być większy, bo na takim małym nawet zdjęcie się nie mieści, nie mówiąc już o dodaniu więcej niż dwóch słów opisu (a czasem bym chciała). I z tymi założeniami przystąpiłam do robienia albumu z samych świąt, a właściwie głównie z Wigilii, bo resztę świąt spędziliśmy na zasadzie “leży i czyta”, i nikomu się nie chciało latać z aparatem…

Świąteczny album jest większy, 15×24, taki mi najbardziej pasuje:

Święta

Mieszczą się w nim porządne, duże zdjęcia:

Święta

Nawet po dwa na stronę:

Święta

Tu Wigilia:

Święta

Śliczne kuzynki:

Święta

Święta

I po świętach:

Święta

Po świętach, ale to nie znaczy, że pudło ze świątecznymi papierami chowam na rok do szafy. Bo Rudlis i Inka wymyśliły fajną zabawę, w robienie co miesiąc jednej kartki bożonarodzeniowej, i zamierzam brać w niej udział, bo strasznie mi się ten pomysł podoba 🙂 Pierwszy temat kartkowy to kartka w nietypowym kształcie – zrobiłam więc dzwoneczek.

Dzwonek

It’s a trap!

2015-01-05

Kolaż z “Wysokich Obcasów” – zabawa zaproponowana przez Kawę i Nożyczki odkrywa ponure wizje mojej podświadomości (i oczywiście to się samo tak ułożyło! Ja tego nie planowałam!):

Pułapka

Większa fotka – KLIK.

I jeszcze ostatni z żurnalowych wpisów na każdy miesiąc poprzedniego roku, które sobie robiłam z UHK Gallery – grudzień:

Wycinam - grudzień

A jak ktoś chce zobaczyć cokolwiek, to TUTAJ jest wersja bardziej widoczna.