Zrobiłam sobie skrapa na zielonym tle, specjalnie do kolekcji skrapów na zielonym tle (konkretnie – na tle z TEGO papieru), wiszącej na oknie (a konkretnie – na karniszu). Przy okazji skrap jest wg mapki ze ScrapMap oraz chyba wystarczająco od linijki, żeby się załapać na wyzwanie z Galerii Rae?
Większa fotka TUTAJ, zbliżenia:
PS. Przypominam, że można się jeszcze zgłaszać po zeszyt.
Czyli Scrapujące Polki inspirują nawet we śnie:
Drobiazgi ostatnio zrobione. Przede wszystkim kartka na wyzwanie z folią termokurczliwą z bloga Na Strychu (trwa do 22 października, sporo czasu!). Do folii podchodziłam jak pies do jeża, bo ja nie z tych, co lubią eksperymenty, ale jak już się zebrałam, to całkiem mi się spodobała ta zabawa – można sobie zrobić ze stempla guziczek 😉 A sama kartka to lift, oryginał wykonał Tengel27 (KLIK) – bardzo chciałam zliftować dokładnie, ale w trakcie mi się trochę rozjechało:
Foliowy motylek – już po zmniejszeniu potuszowany i zembossowany:
Oraz kwiatki, powstałe ze stempelka:
A na wyzwania ze Scrapujących Polek mam po pierwsze art-journalowy wpis na temat “Co nowego”. Forma jest minimalistyczna (baza journalowa od Drychy właściwie sama by wystarczyła za ilustrację, ale dodałam parę szczegółów), natomiast co do treści, to istnieją dwie szkoły: jedna, że wszystko już było, a druga, że wszystko będzie takie nowe i takie pierwsze. Generalnie zgadzam się z obydwoma, ale tym razem wybrałam zilustrowanie wersji poniekąd bardziej dołującej:
A po drugie okładkę od zeszytu, którą sobie ozdobiłam na biało czarno i pomediowałam wg zaleceń:
I dla tych, co dotrwali do końca – ponieważ w październiku mija piąta (!!!) rocznica działania mojego bloga, to z tej okazji, jeśli komuś się podoba powyższy zeszyt – zapraszam do wpisania się w komentarzu (powiedzmy do 11.10), zobaczymy, co się da zrobić 😉 Tak sobie myślę, że do zeszytu dołączy jakaś paczuszka przydasiów 🙂
Czyli coś, co nawet nie udaje, że jest do czegokolwiek przydatne. Maleństwo zrobione dla czystej przyjemności tworzenia, bo tak, i nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobi.
Button book – nowe odkrycie z CraftArtwork. Tylko nie wiem, czy się całkiem nadaje na wyzwanie, bo zapomniałam, że z tyłu też ma być guzik, u mnie jest tylko z przodu. I nie bardzo się chce trzymać w formie złożonej:
W środku ma wszystko turkusowe:
A z drugiej strony gwiazdki:
Czyli moja wersja zabawy w łamigłówkę, zaproponowanej na Craft Artwork. Z wyrazu “pięćdziesięciogroszówka” ułożyłam słowa: siedzieć, pić, kawa, pięć, a z tego tytułowe zdanie. Na początku zamiast “piątą kawę” miałam “drogą kawę” i jakoś mi nie szło, dopiero ta “piąta” ruszyła skojarzenie:
A najbardziej to mnie zainspirowały kolaże i słowne łamańce JaMajki 🙂
Na początek, żeby było wiadomo, o co chodzi, dwa zdjęcia typu “znajdź 5 szczegółów…” (ewentualnie trochę więcej).
Jesień 2010:
Jesień 2012:
A teraz skrap z powyższymi fotkami, do którego zabrałam się dzięki skrapowemu wyzwaniu Monikijacka na Scrapujących Polkach:
Tytuł:
Pasujący, acz lekko zmodyfikowany, napis, a pod nim kopertka z ukrytym tagiem:
I ozdóbki na środku (widać też fragment niezbędnej girlandy) (przypinka z westchnieniem – z Empiku):
Większa wersja dla chętnych TUTAJ.
Bardzo się cieszę, że są te wyzwania na Scrapujących Polkach, naprawdę czasem myślę, że bez wyzwań to bym nic nie zrobiła.
PS. A tak w temacie ksiażek jeszcze, to zachęcona przez Liftonoszki (a konkretnie przez Immacolę) liczyłam sobie przeczytane w tym roku książki. Plan minimum był taki, że jedna ksiażka na tydzień czyli 52 na rok. Właśnie tę magiczną liczbę przekroczyłam i aktualnie czytam ksiażkę numer 53. Przyznam, że troszkę jestem rozczarowana, że dopiero teraz, sądziłam, że mi szybciej pójdzie, ale nie da się niestety jednocześnie czytać i skrapować…
Jedna z ostatnich zuzinych nocy w szczebelkowym łóżeczku:
Wersja WIĘKSZA.
Przeszycia, kwiatuszki i brzegowe dziurkacze:
Kiedyś zrobiłam małego skrapka ze zdjęciem moim i Hani – ja jestem na nim bardzo niewyjściowa, ale przesłanie słuszne, więc. A teraz nadeszła pora na zdjęcie moje z Zuzią:
Z bliska, żeby było wiadomo, o co chodzi:
I takie tam ozdóbki:
Większa wersja całości TUTAJ.
Skrap jest luźnym liftonoszkowym liftem TEJ pracy Marinette Lesne.
Tym razem bez żadnych wyzwań i innych ukrytych motywów, po prostu skrap, bo mi się bardzo bardzo podobało zdjęcie:
Większa wersja TUTAJ.
Zmieniamy na chwilę klimat, z pastelowo radosnego na jesienny i zadumany, tak. Pożurnalowałam sobie kolażowo, albo pokolażowałam żurnalowo (w rozmiarze ok.20×20 cm), a do kompletu ATC z napisem, jak sobie życzą na Scrapujących Polkach w tym tygodniu.
Wyzwanie z bloga wyzwaniowego scrapki.pl – coś z cyframi w roli głównej miało być, podpis wygląda tak:
A całość tak:
Ze Scrapujących Polek przyszła jesienna nostalgia, z napisem, a jakże:
Ale żeby tak nie utonąć w tym jesiennym klimacie, na deser ATC, z napisem:
A na jutro mam bardzo radosnego skrapa z koroną. Na pohybel.
PS. W temacie jesieni: http://www.youtube.com/watch?v=2je4MvNfMH0
