Nie jest tak, że się obijam i nic nie robię, o nie. Cały czas coś dłubię (“przyznam, że trochę grzebałem…”), ale po pierwsze część z tego jest wielce tajna, a po drugie czytnik do karty z mojego aparatu pojechał w świat razem z laptopem mojego męża (i z nim samym oczywiście) i nie mam jak zdjęć zgrać. Jak wrócą w sobotę, to od razu pokażę co nieco 😉 .
A na przyszłość, żeby nie było przestojów, już sobie zamówiłam czytnik jako prezent pod choinkę.
niecierpliwie zatem czekam do soboty…..
finnabair
November 8th, 2007
i dzisiaj sobota..zajrzę wieczorem…
finnabair
November 10th, 2007
Ja chyba nie będę miała serca męczyć mojego męża, po 24 godzinach podróży, żeby odpalał laptopa w celu wgrania mi fotek… Może być jutro rano? 🙂
admin
November 10th, 2007
to ja czekam cierpliwie..nich sobie chłopina odpocznie 🙂
finnabair
November 10th, 2007