Na pomysł zrobienia i wymiany smash-booków (czegoś w rodzaju wstępnie ozdobionych zeszytów, które można wykorzystać jako bazę do art journala, notatnika podróżnego i na milion innych sposobów) wpadła Sasilla – wymiana odbyła się na forum Scrappassion jeszcze w kwietniu, ale tak mi jakoś zeszło z fotkami… W końcu jednak się pochwalę, bo jestem zadowolona i z tego, co sama zrobiłam, i (bardzo!) z tego, co dostałam 🙂
Z pewną taką nieśmiałością robiłam smash booka dla Nordstjerny. Wykorzystałam papiery w kolorze “craftowym” czyli buro-brązowym i podobne w charakterze dodatki oraz trochę gesso i stempli. Wymiary ma zeszytowe, składa się z 30 kart różnej wielkości (w tym np. brązowa koperta, foliowa przekładka itp.). Okładka ozdobiona stemplami, ścinkami i przywiązanymi do sprężyny metalowymi zawieszkami:
Przykładowe strony ze środka:
I detale:
(Zdjęcia robione przez Nordstjernę).
A ja dostałam zeszyt zrobiony przez Niebiesko_Oką, prześliczny, romantyczno-podniszczony, uroczy:
Teraz chętnie pomacałabym “fabrycznego” smash booka, bo jeszcze nie miałam okazji.
Fabryczny się nie umywa do Waszych 🙂 Brawo dziewczyny! Piękne! I o wiele bardziej spersonalizowane niż te gotowe.
Makówka
June 22nd, 2012
mnie się marzył sklepowy smashbook, ale jak widzę zrobionego przez Ciebie, to już nie chcę tamtego!
Lejdi
June 22nd, 2012
Oba są cudne OMG!!!!!!!!
Dlaczego nie dostałam do pomacania????? He?
uhk
June 22nd, 2012
Swietne sa oba! Z wielka przyjemnoscia przygarnelabym kazdy z nich.
Ps. w miare mozliwosci odejmij jedno “s” z mojego nicka, a dodaj “l”. 😉
sasilla
June 22nd, 2012
Uhaku – no swojego już nie mam, bo ma go Nordstjerna, a tego od Blu to myślałam, że widziałaś.
Sasilla – sorry 🙂
Madzia-
June 22nd, 2012
Oba są rewelacyjne! Kolory, style genialne!
Piedra Preciosa
June 22nd, 2012
Obłędne!!!
Edi-th
June 22nd, 2012
Fantastyczne!!!
Matilde
June 22nd, 2012
Oba genialne! Kraft the best – bardzo lubię takie klimaty:) Trza sobie skądś ukraść trochę czasu i też coś wykombinować na własny użytek;)
Dziwolonk
June 23rd, 2012
Twój jest cudny Toresie :).
Miałam to szczęście i go zmacałam przed wysyłką!
A o swoim w ogóle zapomniałam ;).
Jakoś tak zupełnie mi z głowy wyleciało, że go robiłam.
A tu patrze coś znajomego i na dodatek u Ciebie ;P.
Niebiesko_Oka
June 23rd, 2012
Ja też chciałabym oryginalnego pomacać, choć tak sobie myślę, że się nie umywa. Smashbooki Ci genialny wyszedł.
oshin
June 24th, 2012
O rany – jak to się stało, że przegapiłam Ten wpis u Ciebie i odzywam się jako ostatnia??!
:* Cudo zrobiłaś, nie smash booka, wiesz? Stoi na półce i co kilka dni go otwieram i się zachwycam – pewnie jeszcze trochę czasu minie, zanim zacznę go bezcześcić 😉 No i mnie też jakoś strasznie schodzi z fotkami, muszę wreszcie przysiąść i pokazać oba “moje”.
Nordstjerna
July 5th, 2012