Morze kocham zawsze, zimą też. I w listopadzie też, i w marcu… Tylko trochę gorzej wtedy z siedzeniem i gapieniem się na fale, chociaż, jak się człowiek uprze… Tym razem się za długo nie gapiłam, miałam aparat Zorkę pięć i zrobiłam kilka zdjęć. Potem wróciliśmy do domu, a śnieg całkiem stopniał.

Nothing less

Większe zdjęcie – TUTAJ.

Przy okazji tego skrapa chciałam zauważyć, że ja bardzo lubię naklejki oraz papierki z napisami – bo często znajduję dzięki nim takie podpisy do prac, na które sama bym w życiu nie wpadła. Owszem, czasem przydają się takie popularne, typu “Love” i “Family”, ale bywa też tak, jak tutaj – wcale a wcale nie miałam takiego pomysłu na tytuł, ba, żadnego nie miałam. Najpierw wpadła mi w ręce tekturka z napisem “Nothing less” i uznałam, że bardzo pasuje do morza zimą, jakoś tak przewrotnie i niejednoznacznie:

Nothing less

A potem, tradycyjnie przeglądając naklejki w poszukiwaniu pasujących dodatków, znalazłam drugi napis, fantastycznie dopowiadający resztę: “Live the life you’ve imagined”. Nothing less 🙂

Nothing less

Taki tam mój mały naklejkowy mistycyzm 😉

3 Responses to “Morze zimą”

  1. Bardzo mi się podoba ostatnie zdanie, tak jakoś fajnie brzmi…:)
    I scrap oczywiście świetny, nostalgiczny, spokojny taki…

    Jyoti

  2. A ja morze też kocham, ale zimę mniej, dużo mniej, schowałabym się najchętniej w mysią dziurę i przespała ten czas. Scrap świetny, prawdziwie zimowe morze.

    Edi

  3. Dla mnie, to jeden z najlepszych Twoich scrapów.

    nimucha

Leave a Reply