Morze kocham zawsze, zimą też. I w listopadzie też, i w marcu… Tylko trochę gorzej wtedy z siedzeniem i gapieniem się na fale, chociaż, jak się człowiek uprze… Tym razem się za długo nie gapiłam, miałam aparat Zorkę pięć i zrobiłam kilka zdjęć. Potem wróciliśmy do domu, a śnieg całkiem stopniał.
Większe zdjęcie – TUTAJ.
Przy okazji tego skrapa chciałam zauważyć, że ja bardzo lubię naklejki oraz papierki z napisami – bo często znajduję dzięki nim takie podpisy do prac, na które sama bym w życiu nie wpadła. Owszem, czasem przydają się takie popularne, typu “Love” i “Family”, ale bywa też tak, jak tutaj – wcale a wcale nie miałam takiego pomysłu na tytuł, ba, żadnego nie miałam. Najpierw wpadła mi w ręce tekturka z napisem “Nothing less” i uznałam, że bardzo pasuje do morza zimą, jakoś tak przewrotnie i niejednoznacznie:
A potem, tradycyjnie przeglądając naklejki w poszukiwaniu pasujących dodatków, znalazłam drugi napis, fantastycznie dopowiadający resztę: “Live the life you’ve imagined”. Nothing less 🙂
Taki tam mój mały naklejkowy mistycyzm 😉
Bardzo mi się podoba ostatnie zdanie, tak jakoś fajnie brzmi…:)
I scrap oczywiście świetny, nostalgiczny, spokojny taki…
Jyoti
February 12th, 2013
A ja morze też kocham, ale zimę mniej, dużo mniej, schowałabym się najchętniej w mysią dziurę i przespała ten czas. Scrap świetny, prawdziwie zimowe morze.
Edi
February 12th, 2013
Dla mnie, to jeden z najlepszych Twoich scrapów.
nimucha
February 12th, 2013