“Grunge” to temat wyzwania ATC jeszcze z maja, z ArtGrupy ATC. Przeleżał trochę, bo mi nie leżał, z grunge kojarzy mi się tylko ten styl z moich lat nastoletnich, któremu jednak nie hołdowałam i nie mam specjalnych skojarzeń. Ale w końcu się wzięłam i zrobiłam, a chińskie naklejki były bardzo pomocne.
A na jedno z wyzwań notesowych, które w ramach lipcowego wydania Cyklu Formalnego pojawiły się wczoraj na ScrapElektrowni, zrobiłam okładkę notesu, tak, tak, w stylu junk journal. Jeszcze mi nie przeszło.
Kolejne wyzwanie art journalowe w ArtGrupie ATC ma temat “Obłęd”. Początkowo nie miałam żadnych pomysłów, a jak nie mam pomysłów, to szukam w głowie cytatów, cytat to jest coś, o co można się zaczepić. Najpierw wyskoczyło: “Nie wytrzymam, trupy i obłęd, wy chyba obie jesteście pijane!”, ale nie do końca pasowało 😉 Więc tak poobracałam sobie w myślach to słowo przez jakiś czas i proszę:
W czerwcu w Cyklu Formalnym na ScrapElektrowni przedstawiamy art journal, moją ulubioną scrapową formę. Zebrałam tam kilka linków do różnych artykułów o art journalu, z których można się dowiedzieć, czym jest ta forma i wypróbować różne metody tworzenia. No i mamy różne wyzwania tematyczne. Np. na okładkę art journala.
Rzadko ozdabiam okładki, ale tym razem mi się udało. Mój aktualny notes z wierzchu wygląda tak:
A w środku jest np. taki wpis na tle z farb akrylowych (monoprinting), który zaprasza do jednego z wyzwań – na zrobienie wpisu z użyciem dowolnych farb.
Nie mam takiego, ale wpis do żurnala zrobiłam z przyjemnością 🙂 Tym razem w żywszych kolorach. Temat od ArtGrupy ATC z lutego, tak trochę nadrabiam, bo mnie naszło na art journale.
Różnych rzeczy mogłam się spodziewać, ale na pewno nie tego, że ktoś mnie nominuje do udziału w wyzwaniu nawiązującym do #hot16challenge <szok> Skoro jednak tak się stało, bo wiele zdolnych osób zechciało dołączyć się do akcji zbierania środków na szczytny cel ( https://www.siepomaga.pl/hot16challenge ), i jedna z tych osób, Anai, nominowała mnie do udziału, to och jej, no z przyjemnością!
Skrapowa wersja wyzwania polega na stworzeniu dowolnej pracy ale przy użyciu tylko lub aż 16 produktów. Oczywiście mało kto tworzy w ten sposób, że liczy sobie najpierw, czego i ile użyje, no i na tym polega wyzwanie 🙂 A ja połączyłam je sobie jeszcze z prywatną zabawą z Design Teamem UHK Gallery, gdzie wyzwałyśmy się ostatnio na zrobienie tagowej kartki warstwowej i z użyciem czegoś całkiem niescrapowego. W związku z tym zrobiłam tę kartkę z użyciem dokładnie 16 przydasi, no i powiem Wam, że łatwo nie było! Normalnie skończyłabym jakoś tak po ósmym 😉 Na zdjęciu poniżej widać, z czego korzystałam.
Element niescrapowy – plastikowa siatka budowlana, znaleziona pod domem, bo akurat ocieplają elewację. (Zapomniałam dać do zdjęcia wstążkę.)
Zasady udziału: po pierwsze promujemy zbiórkę na polskie szpitale w serwisie siepomaga.pl. Po drugie – nominujemy kolejne osoby, które mają dokładnie 3 dni czyli 72 godziny na przygotowanie swojej odpowiedzi. Po trzecie dla osób, które wezmą udział w wyzwaniu i oznaczą swoje prace hashtagiem #scrap16challenge, nasi sponsorzy przygotowali nagrody. Have fun 🙂