Kuchennie

2009-07-09

Coś dla domu – to wyzwanie, które na forum wymyśliła Kayla na lipiec. I jakoś mnie tak natchnęło, zabrałam się wreszcie za kupiony trzy lata temu segregator ze sklejki. W środku będą w kieszonkach różne moje pobazgrane na karteczkach i wyrwane z gazet przepisy i inne takie, co się dotychczas luzem po szufladzie walały.

Kuchnia

Kuchnia2

PS. To chyba na jakiś czas się pożegnam – właśnie sobie mierzę przerwy między skurczami… Trzymajcie kciuki 🙂

Albumik!

2009-07-06

Przyjechała Jo, dostała albumik, mogę ujawniać.
Zrobiony częściowo na podkładkach pod piwo, częściowo na tekturce, oklejony błękitnym papierem i ścinkami, stemple z napisami pożyczone od Ulki (ale może niedługo będę miała własne…), spryskany na okładkach Glimmer Mistem (błagam, niech będzie dostępny w którymś polskim sklepie! Ciemnozielony i złoty…), spięty na kulkowy łańcuszek. Strasznie mi się podoba, strasznie, ach, żebym już mogła robić następne!

Albumik w pudełku:

Asia1

Okładka przednia:

Asia2

Strony:

Asia3

Asia4

Asia5

Asia6

Asia7

Asia8

Asia8

Asia10

I okładka tylna:

Asia11

PS. “Still nothing.” Z czego to cytat? 🙂 Nagrody tym razem nie będzie.

Dziurkowany

2009-07-05

Mały skrapek wg mapki z bloga Temporelles (bardzo mi ostatnio ich mapki podchodzą, nie tyle do dokładnego odtwarzania, co inspirująco). Na zdjęciu Hania na mikołajkach w szkole muzycznej, gdzie chodziłyśmy na zajęcia. Nowe dziecko nie chce się urodzić i dać sfotografować, to muszę skrapować to co mam.

Mikołajki

Troszkę kartek

2009-07-04

Oczywiście liftowanych.

Oryginał z Crafters Kitchen, kolory – wg aktualnej gry w kolory z ArtPiaskownicy:

Zawieszka

Oryginał z bloga Pine is here.

Tag

Oryginał od Peet:

Czekolada

I chyba tej też nie było? Oryginał od va.sunshine:

Celebrate

I dodać można tylko tyle, że brąz pasuje do wszystkiego i jak się dobrze dobierze kolory, to zawsze całość jako tako wygląda.

PS. Nadal nic.

Nie lubię działki

2009-07-02

Taki trochę przewrotny skrap na kolejny temat do Book of me (wymyślony zresztą przeze mnie) – “W moim ogrodzie”.

Skrap 21×21, wg mapki z PencilLines, pod zdjęciem tag z tekstem – nie, żeby tym razem to było coś tajnego, ale po prostu na wierzchu się nie zmieściło. A chodzi w skrócie o to, że nie marzę o posiadaniu ogrodu czy działki (ta na zdjęciu jest moich rodziców), natomiast marzę o posiadaniu trawnika, na którym letnimi porankami można sobie siedzieć i pić kawę. W szlafroku. Oraz ustawić tam zjeżdżalnię, basen i piaskownicę i wypuścić dzieci. W sumie jedyny powód, dla którego chciałabym ewentualnie kiedyś mieszkać w domku, a nie w mieszkaniu, to jest właśnie możliwość wyjścia na własny trawnik. Albo wyjścia na taras i wrócenia zaraz.

Nie lubię działki

PS. Nie, jeszcze nie urodziłam. Dziś mija termin.

Pudełkowo

2009-06-29

Nazbierało mi się do pokazania kilka pudełek. Na początek takie zwykłe:

Pudełko pasiaste dla Pasiakowej. 13x10x3 cm.

Fun

Pudełko spore do przechowywania mini albumików. W założeniu było zupełnie inne, bo miało biało-różowo-zielony wierzch w kwiatki i myślałam, żeby go nie zaklejać całego, tylko coś dopasować. Ale okazało się, że nie umiem zrobić biało, czysto i równiutko, teraz mi się tylko poszarpane podoba… 26x24x9 cm.

Albumowe

Pudełko, w którym schowany jest niebieski mini-albumik. W swoich bogatych zasobach pudełkowych nie mogłam znaleźć żadnego gotowego w odpowiednim rozmiarze, więc eksperymentalnie stworzyłam pudło z tektury, z wierzchem dopasowanym do zawartości. Zawartość zaprezentuję, jak dotrze do właścicielki. 12x14x5 cm.

Tekturowe

I jedno eksperymentalne! Otóż, proszę Państwa, dojrzałam do eksperymentów z bazami akrylowymi i akurat się nawinęło odpowiednie pudełeczko – dla Mamami, miało być malutkie i różowe. Dzięki bezcennym wskazówkom Ciasteczka użyłam nawet jednego maleńkiego rub-onsa. Z ozdabianiem akrylu jest taki problem, że niestety ale magica widać “z lewej strony” i trzeba kombinować z zakrywaniem miejsc klejenia.
Jak widać pierwsza próba jest bardzo clean&simple, bałam się zepsuć. Pudełeczko ma średnicę ok. 8 cm i ok. 2 cm wysokości, od wewnętrznej strony też są przyklejone akrylowe kropeczki.

Akrylowe

Akrylowe2

Scena

2009-06-27

Nie wiem, kto to wymyślił, ale ten plastikowy stołeczek z Ikei nazywa się u nas “scena scena”. Zdjęcie idealnie więc pasuje do skrapa na czerwcowe wyzwanie z bloga “Scrap the Girls” (dzięki Fryne za namiar!). A oprócz tego udało mi się wpasować w kolorystykę aktualnej Kolorosfery.

Scena scena

PS.1 Działa już sklep na I lowe skrap, przymierzam się do tych cudnych guzików, papierów i stempli – jak Nulka uzupełni zapasy.

PS.2 Miałam coś jeszcze napisać, ale oczywiście zapomniałam co… Jak mi się przypomni, to dopiszę 😀

PS.3 A teraz idę wstawić pranie i się odziać wreszcie…

PS.4 Przypomniało mi się – miałam napisać, że kupiłam właśnie w ScrapArcie super papiery, My Mind’s Eye, w promocji po 2 zł. Są dwustronne, grube, w środku białe (ładnie się przeciera/przedziera), z fajnymi niedużymi wzorami i bardzo polecam, bo w takiej cenie naprawdę warto.

W Art Piaskownicy piękna praca do zliftowania, autorstwa Angelique – mega warstwowa i sporo dodatków, ale przy tym na szczęście widać, jak to jest zrobione. No to sobie pozwoliłam:

Sweet

I powiem tak – efekt jest ładny, miło się robiło, jakiś swój pomysł na tego skrapa też miałam, ale to jest takie nie moje. Ładne… no w sumie tyle. Tymczasem drugi skrapek, z serii Book of me, wyszedł brzydki i trochę nie taki, jak miał być, ale no cóż… tak to sobie wymyśliłam (wg mapki Rydii ze Scrapmapek):

Będę mamą

Skrap jest nieładny, na zdjęciu płaczę jak bóbr (i na dodatek to tylko wydruk z drukarki zwykłej, jak zrobię odbitkę, to podmienię na skrapie), ale tematem było “Moje najpiękniejsze przeżycie”. I ten właśnie moment – po zrobieniu testu ciążowego w pierwszej ciąży i zobaczeniu tych dwóch kreseczek – był jeśli nie najpiękniejszym, bo naprawdę nie umiem zrobić takiej hierarchii, ale na pewno jednym z najbardziej intensywnie odczuwanych w moim życiu.

Nie ma to jak spotkanie skrapowe ze skrapowymi babami! Od razu człowiek ma przypływ weny i wszystko się jakoś samo robi. Zaturlałam się dziś do Uhk i razem z NiebieskoOką i Pasiakową robiłyśmy bałagan. Okazało się, że Ulka ma Glimmer Mist, który jest świetny, i ma ciasto truskawkowe, które _było_ pyszne, i oczywiście ma masę stempli, których sobie poużywałam. Bo zrobiłam śliczny błękitny mini albumik na podkładkach od piwa, ale nie mogę pokazać, bo jest tajny. W każdym razie jestem z niego bardzo dumna, jak dorobię jeszcze okładkę i pudełko to może zajawkę pokażę.

Poza tym dzieliłyśmy skarby z metką “Latarnia Morska” – jakie to miłe mieć w ręku polskie produkty scrapbookingowe – oraz zrobiłyśmy losowanie na wymianę upominków Mikołajkowych. A co, takie jesteśmy zapobiegliwe. Kto nie był, niech żałuje.

A żeby nie robić wpisów na pusto – mały błękitny skrapek z Hanią. Jest to lift z równoległego liftowania, ale nie wiemy czyj był oryginał. Zdarza się.

Słodziak

Ustka x2

2009-06-19

Skoro już zrobiłam tę nudną okładkę, to kolejnym krokiem jest uzupełnienie jej zawartości. Mam jeszcze parę zdjęć Hani z różnych okazji z ostatniej jesieni-zimy, więc sobie kronikuję.

Ustka, listopad 2008, spacer z dziadkami.

Port w Ustce

Drugie zdjęcie pochodzi z zamierzchłych czasów, przedstawia mnie na latarni morskiej w Ustce w wiejącym wietrze, a wyciągnęłam je z albumu na potrzeby Book of me – bo Ustka to jest Miejsce, Do Którego Lubię Wracać. Na skrapie napisane, dlaczego.

Lubię wracać

Lubię wracać