Skończyłam! Ostatnia ćwiartka grudnia i bardzo dużo zdjęć:
Dzień 23:
W sumie trzeba by coś ugotować, nie?

Dzień 24!
Najpierw przekładka (z pięknych papierów Piątku13, dostępnych w Sklepiku Na Strychu):


Choinka u dziadków w Policach:


I zdjęcia z prezentami:


Oraz trochę zdjęć w foliowych kieszonkach:

Dzień 25!
Przekładka:

Choinka tym razem u dziadków w Szczecinie:


Znowu prezenty:


I też więcej zdjęć w foliowych kieszonkach:

Dzień 26:
Odpoczywamy w domu, dziewczyny intensywnie użytkują prezenty:

Dzień 27:
Jakoś mało ciast było w tym roku:

Dzień 28:
Poszłyśmy na spacer:

Dzień 29:
Pożyczony x-box i tyle radości!


Dzień 30:
Poszłyśmy odwiedzić tatę w pracy:


Dzień 31:
Każdy ma takiego Sylwestra, jakiego sobie urządzi…

Koniec!!! A na końcu grudniownik w bardzo grubym segregatorze wygląda tak:


Ledwo się zmieściłam! A jeszcze planuję dołożyć jedną foliową koszulkę z wszystkimi świątecznymi obrazkami moich dzieci, i schowam tam też piękne świąteczne kartki, których w tym roku dostałam wyjątkowo dużo. Zabawa z grudniownikiem była cudowna – tak bogato zdobionego albumu jeszcze nigdy nie zrobiłam, czuję się bardzo usatysfakcjonowana, ale też przyznam, że było to jednak mocno czasochłonne. Na przyszły rok mam zapisane w inspiracjach grudniowniki minimalistyczne, takie jak cudowny maluszek Biurkowej i elegancki jasny album Justt (ale że nie umiem robić takich ładnych zdjęć, to chyba nie przejdzie). W każdym razie więcej chyba nie podejmę się robić takiego albumu z każdym absolutnie dniem, chociaż jestem zadowolona, że w tym roku mi się tak udało, dałam radę temu wyzwaniu 🙂
Wszystkie po kolei wpisy z grudniownikiem 2015 (a także dwa z poprzednich lat) można znaleźć TUTAJ.
Ostatni wpis leci na wyzwania Na Strychu i ArtGrupy ATC – dziękuję za inspirację!:
