Warsztat Tores

Taki album na bogato to tak szybko się nie wypełnia, trochę czasu zabiera… ale już są kolejne strony 🙂

Dzień 7
Taka zabawa – poszukiwanie najdziwniejszych ozdób choinkowych. Na razie dla mnie wygrywa bombka w kształcie żaby w królewskim płaszczu, ale łeb Mikołaja też daję radę…

Dzień 8

Przywieźli nam choinkę! Choinkomat.pl to genialny wynalazek, szczególnie zdaniem mojego męża.

Dzień 9

Zimowa kawa orzechowo-karmelowa…

Dzień 10

Ubieramy choinkę!

I duża fotka:

Dzień 11

Pieczenie pierników.

Dzień 12 i 13

Najpierw w sobotę konkurs taneczny – Taniec z Gwiazdeczkami:

A później, przez cały weekend – lukrowanie pierników! (I pieczenie drugiej porcji… na sam lukier poszło prawie półtora kilo cukru pudru! Ale było warto 🙂 )

Najpierw przekładka:

A potem już zdjęcia w lukrze:

Może uda mi się kolejnych parę dni zrobić szybciej, ale to zależy, czy maszyna do zdjęć w Rossmannie będzie chciała współpracować 😉

A na razie zgłaszam wszystkie strony do grudniownikowego wyzwania Art Grupy i Na Strychu:

Powstała jako inspiracja do wyzwania “Drzwi i okna” na scrapki-wyzwaniowo (zapraszam!), ale zgłaszam ją także do całorocznej zabawy Inki i Rudlis “Świąteczne kartkowanie na okrągło”. to już dwunasta kartka w tej zabawie, zrobiłam wszystkie i sprawiło mi to wiele radości 🙂

Rozpędziłam się grudniownikowo!

Dzień trzeci, skromnie – grudniowa lista “to do” w kopertce:

Dzień czwarty – ulubione grudniowe słodycze, ilustrowane zdjęciem marcepanów z Lidla:

Dzień piąty – robimy świąteczne ozdoby:

Szósty grudnia – Mikołajki!

Najpierw przekładka z papierowej torebki w groszki (do kupienia Na Strychu):

Prezenty:

I świąteczny jarmark (zdjęcia z jarmarku z portalu szczecin.naszemiasto.pl):

A na koniec jeszcze na starym mieście zrobiłyśmy sobie fotkę z brąsami:

Chyba musze przyhamować z tym ozdabianiem, bo dopiero sześć dni, a segregator już prawie pełny! Szok i niedowierzanie.
Wszystkie strony lecą na wyzwanie ArtGrupy (pierwsze strony TUTAJ) oraz na wyzwanie grudniownikowe Na Strychu.

Stronka art journala dla sklepu ZieloneKoty.pl – powstała jako przykład wykorzystania mgiełek (glimmer mistów) i uzyskania kolorowego tła:

Zapraszam do poczytania na blogu ZieloneKoty.pl, a przy okazji polecam bardzo biały pisak Sharpie Extra Fine Paint – jest genialny i naprawdę pisze wyraźnie i po zamediowanych stronach, i po czarnym, super. Przetestowałam już mnóstwo białych pisaków, gel penów, markerów, markerów olejowych – ten jest absolutnie najlepszy, polecam – Tores 🙂

Janek to całkiem nowy synek mojej najdawniejszej przyjaciółki Asi – znamy się już prawie 30 lat, uwierzycie? No i Asia latem urodziła Janka, a ja wreszcie się zebrałam w sobie, żeby zrobić dla niego album (a później, żeby zrobić zdjęcia i pokazać).

Album jest spory – 20x20x6,5 cm. Oklejony płótnem i papierem, karty z beermaty, użyłam ukochanych moich papierów Pastel z UHK Gallery.

W środku osiem kart:

Ozdób niewiele, dużo miejsca na wklejenie zdjęć:

A na świątecznym jarmarku kupiłam sobie z okazji Mikołajek malutką ceramiczną choinkę, śliczną, mój mąż wybrał bombkę, Hanka opaskę z kwiatkami, a Zuzka cukrowego bałwanka…

A Wy co dostaliście od Mikołaja?

Odebrałam wywołane fotki z pierwszego i drugiego grudnia, i przystąpiłam z przyjemnością do wklejania.

Pierwszy dzień grudnia, przekładka:

I strona właściwa, z fotką naszego podwójnego adwentowego kalendarza:

Dzień drugi zaczynamy od herbatki:

Po drugiej stronie kartki jest przepis:

Wieksze fotki są dostępne w moim albumie na FB, a strony zgłaszam na wyzwanie grudniownikowe sklepiku Na Strychu – gdzie dostępne są wykorzystane przeze mnie piękne papiery Loft Christmas z UHK Gallery.

Od dziecka mam wyłącznie jedno marzenie.

I dla Pań Kawowonożyczkowych większa fotka TUTAJ.

Odliczamy dni do świąt – czyli wieszamy kalendarz adwentowy 🙂
“Baza” taka sama, jak w zeszłym roku, a nawet dokładnie ta sama – patyki ze wstążkami. Tym razem opakowania trochę bardziej jednolite i eleganckie, bo kupiłam Na Strychu prześliczne papierowe torebeczki.

Zgłaszam go na wyzwanie w ArtGrupie.

Popadłam w tym roku w jakąś grudniownikową obsesję, obejrzałam milion zdjęć na pintereście (TUTAJ moja grudniownikowa tablica inspiracyjna), natchnęłam się, parę nocy nie spałam, bo myślałam o grudniowniku, i w końcu zrobiłam sobie bazę – taką, jak wymyśliłam, ozdobną, z różnymi przekładkami i z dużym potencjałem, bo w segregatorze, więc można dokładać i przekładać, co się tylko zechce. I mam zamiar tak własnie robić. Na razie – baza.

Podstawą jest czarny, dość gruby segregator (2,5 cala grubości), co daje mnóstwo miejsca na ozdoby:

Środek – po pierwsze przekładki, czyli takie kartki wyłącznie poozdabiane, bez zdjęć – poszalałam sobie z bożonarodzeniowymi dodatkami. Mam przekładki “otwierające” niektóre dni:

I takie sobie po prostu:

Karty głównie zielone i czerwone, niektóre wstępnie poozdabiane tu i ówdzie – różnych rozmiarów, żeby sobie tak fajnie wystawały jedna spod drugiej:

Mam też kilka koszulek z małymi kieszonkami, które będe uzupełniać już w grudniu i wpinać je w wybrane miejsca:

Nie wykorzystałam jeszcze wszystkich pomysłów, które mi chodza po głowie (koniecznie muszę zrobić taką zaszytą foliową kieszonkę z cekinami w środku!), ale ogólnie jestem z mojej bazy grudniownikowej bardzo zadowolona 🙂 I zgłaszam ją na różne grudniownikowe wyzwania – np. do ArtGrupy.

A większe zdjęcia można zobaczyć w moim albumie na facebooku.

Jeszcze nigdy nie zrobiłam tyle kartek świątecznych jednocześnie. Ale jakoś mi tak poszło z rozpędu…

Większość na papierach z różnych świątecznych kolekcji UHK Gallery i z moją ulubioną wykrojnikową gałązką:

I tekturki z Wycinanki i Scrapińca – uwielbiam tekturkowe napisy “Wesołych Świąt”, bo nie trzeba kombinować ze stemplami, żeby równo odbić, równo wyciąć… No i śnieżynki też są przydatne:

I tak sobie myślę, że to chyba jeszcze nie koniec, bo kuszą mnie jeszcze inne kolory nagle.