Brzydactwa

2012-01-21

To, że coś jest brzydkie, to nie znaczy, że jest nieudane – może być brzydkie z założenia, a brzydota (a może raczej – brak “ładności”) służą konkretnemu celowi stylistycznemu. A poza tym nie to ładne, co ładne. I w sumie tego się będziemy trzymać.

Pierwsze brzydactwo całkowicie mojego autorstwa. Miałam fajny pomysł na chlapanie (na wyzwanie “Chlapnij sobie” z wyzwaniowego bloga scrapki.pl – chlapałam glimmer mistami i ecoliną), ale w realizacji okazał się nie tak efektowny. Temat tego skrapa miał być taki bardziej art-journalowy – chciałam zatrzymać tę zwykłą-niezwykłą chwilę: kiedy Zuzia nie chodziła jeszcze do przedszkola, siadywałyśmy sobie rano w kuchni, w szlafrokach albo innej odzieży nieformalnej, jadłyśmy śniadanie (tutaj akurat mandarynki), nigdzie nam się nie spieszyło… Jak sobie czasem uświadamiałam, jak mam dobrze w życiu, że mogę sobie tak spokojnie siedzieć z moją córką, to mnie po prostu zatykało. Dalej mnie zatyka. I jestem wdzięczna za każdą chwilę. Ale skrapowi to niezbyt pomogło. Miał być zabałaganiony i pochlapany, wyszedł brudny i chaotyczny. Musicie sobie z tym jakoś radzić.

Chlapnięte

Chlapnięte

W większej wersji też nie jest ładniej.

Drugie brzydactwo to lift pracy Sevriny, w ramach Liftonoszkowego liftowania. Moją wersję próbowałam uładnić, ale akurat tutaj bałagan i najzupełniej dosłowne śmieci są motywem przewodnim, więc trochę zostało.

Rysowanie

Rysowanie

Jakby kto chciał z bliska, to TUTAJ.

Powiem tak – odczuwam zdecydowany przesyt chlapaniem, brudzeniem i darciem, poproszę do liftu coś w stylu shabby chick, eleganckiego, czyściutkiego i ślicznego, dziękuję.

To jest mianowicie cisza.
Oraz zieleń.
Oraz duży zbiornik wodny do gapienia się na, a w sprzyjających warunkach do pływania w.

Cisza

To jest oczywiście lift pięknej pracy Finnabair, w ramach liftowania na blogu scrapki.pl. Bardzo, bardzo przyjemnie mi się go robiło, chociaż zliftowanie Finn zawsze wymaga sporego nakładu pracy 😀
Nie do końca jestem zadowolona z uzyskanej kolorystyki, ale zabawa tuszami i mgiełkami coraz bardziej mnie wciąga.

Większa wersja TUTAJ, a poniżej parę detali.

Cisza

Cisza

Cisza

Cisza

A jutro, przygotujcie się, będą paskudztwa!

Na różowo

2012-01-18

Dość prosty skrap autorstwa Kaori (TEN), zaproponowany do liftu przez Noomyi, jeszcze uprościłam – wybrałam na bazę cudny romantyczny papier Lullaby Winter Garden z Uhk Gallery i te róże już mi za ozdoby wystarczyły. Za to z kolorami pojechałam, black&white zdecydowanie nie jest dla mnie, za to róż jak najbardziej:

Druhny

BIG PHOTO

I tyle na dziś.
I jeszcze chciałam napisać, że bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i dobre słowa – feedback jest nie do przecenienia! 🙂

Brak zimy

2012-01-16

Chociaż dzisiaj rano jakieś takie oznaki śniegu wystąpiły, niemniej jednak – gdzie im do niegdysiejszych zim…

Pierwszy skrap w ramach reaktywowanego Design Teamu “Na Strychu” (zapraszamy do sklepu), zimowo i wspomnieniowo:

Śniegi

Śniegi

I troszku większe TUTAJ.

Long long time ago

2012-01-14

Liftonoszkowy lift nr 3, oryginał to praca Bei Mahan, u mnie w wersji bardziej kolorowej.

Time ago

BIG.

Kolażyki

2012-01-13

Lena WZ założyła na Facebooku grupę “Kolażownia”, do której się zapisałam, bo nie wiem, jakoś tak zachęcająco to wyglądało 😉 I robimy sobie kolaże na tematy różne, może zaprezentuję:

Czekając na sen:

Noc

Wariatka:

Wariatka

Czego brakuje w mojej torebce:

Torebka

Nieświadomość:

Nieświadomość

A skoro już o kolażykach, to jeszcze takie coś sprzed paru miesięcy, na bazie z Ikeowej ulotki od szafki:

Szafka

Szafka

Szafka

I tyle. Idę książkę czytać, nieopatrznie zaczęłam i teraz ani pracować, ani skrapować, muszę skończyć!

Jak zabawa…

2012-01-12

to wiadomo, wesele…

Zabawa

BIG WERSZYN

Detal:

Zabawa

Pomysł LO z zabawą – z wyzwania na Skrapujących Polkach, miało być kolorowo i błyszcząco (nie widać, ale tam oprócz cekinów i kryształkowych ćwieków jest też brokat na tekturkach). A bury papier z tła to Kraft Basic Papermanii, zakupiony w Craftshop.pl (pod koniec stycznia ma znowu być dostępny – w opakowaniu 20 sztuk papierów, w tym całkiem gładki, w linie i dwa rodzaje kratki – tak się uszczegóławiam, bo wiem, że bury papier skrapowy bywa poszukiwany, sama sobie na zapas kupiłam dwie paczki.)

Miałam w planach sobie pofilozować, ale muszę się zabrać do pracy (to jest właśnie zderzenie z rzeczywistością), więc tylko pokazuję mojego drugiego Liftonoszkowego lifta (na blogu pojawią się niedługo prace pozostałych dziewczyn) – tym razem ja zaproponowałam do zliftowania rewelacyjną pracę Finnabair (O TĘ) – zachwycił mnie temat i kompozycja. Mój lift znowu możliwie dokładny, włączając użycie tego samego papieru bazowego (nie wiem, czy to już aby nie przesada?).

Reality

WIĘKSZA fotka.

Mniejsza fotka:

Reality

Portretowy album Zuzi od pierwszych do drugich urodzin – zaczynamy, pierwsze cztery obrazki:

Zuźki buźki

Zuźki buźki

Zuźki buźki

Zuźki buźki

Liftonoszkowo

2012-01-08

W zeszłym roku z braku czasu nie mogłam wziąć udziału w liftowej zabawie Liftonoszek, ale w tym roku dziewczyny znowu mnie zaprosiły i ruszamy z liftami dwa razy w tygodniu o_O Pierwszą pracę do liftu podała Immacola, a był to piękny skrap Janny Werner (KLIK). W swojej wersji chciałam zachować tę jasność i przestrzeń.

Tańczy

Większa wersja – KLIK.