Mam taki długoterminowy projekt – robię moim dziewczynom albumy z ich portretami, Hankowy ma tytuł “Milutka buzia” (TUTAJ wcześniejsze części), a Zuzkowy – “Zuzki buźki” (TUTAJ). I właśnie ruszyłam z kolejnymi stronami z Hanulką (albumy na gotowej bazie, 20×20).

Pierwszy skrapek na papierach z Galerii Rae i na jej wyzwanie kółkowe:

Milutka

Kolejny też by pasował do wyzwania:

Milutka

Jeszcze jeden:

Milutka

Parę kolejnych na warsztacie.

Wczoraj zrobiłam sobie coś w rodzaju kolażu? art journala? I mimo, że bardzo fajnie się bawiłam, to miałam potem poczucie okropnie zmarnowanego czasu. Co jest ze mną nie tak?

Na aktualne wyzwanie Scrapujących Polek zrobiłam skrapa wg mapki i, zgodnie z zaleceniami, z czarno-białym zdjęciem. Nigdy nie ciągnęło mnie do zdjęć black&white i już wiem, dlaczego – moja podstawowa metoda pracy to dobieranie kolorów do zdjęcia, więc biało-czarne jakby z lekka zawęziłyby mi możliwości 😉 W związku z tym dysponuję wyłącznie odbitkami kolorowymi i musiałam wreszcie wypróbować drukowanie zdjęć na mojej nowej drukarce (na codzień drukuję wyłącznie obrazki do kolorowania: Hania: -Mamusiu, wydrukuj mi sarenkę! Zuzia: -A mi tes, mi tes salenkę, taką co pływa!). Wyszło mi bardziej szare niż czarne, stąd całość taka szaroczarna – ale pamiętam bardzo dobrze, że te huśtawki były niebieskie.

Hustawka

BIG PHOTO.

Jeszcze z Londynu

2011-10-20

Na wyzwanie z bloga My Mind’s Eye (mapka + temat) zrobiłam skrapka ze zdjęciami z Londynu. Tym razem obowiązkowy był tytuł (i temat) – Fall.

Jesien

BIG PHOTO
W pracy wykorzystałam papiery MME: Stella Rose Mabel “Love” Letters, Street Market Carefree “Adorable” Polka Spots i Wild Asparagus oraz tekturkę So Sophie Happy For You i naklejki Lime Twist “Spring”.

Do kompletu wpis do art journala w klimatach londyńskich, a trochę w słoikowym temacie bajek:

Bajka

Jako komentarz cytat z artykułu w piśmie kobiecym:

Artyści z całego świata malują obrazy, rzeźbią, a nawet układają ze śmieci portrety księcia Williama i księżnej Catherine.

W związku z tym powyższym wpisem podpinam się pod artystów z całego świata, a co.

Dziwny ogród

2011-10-18

Od dawna chodził za mną shadow-box, aż wreszcie ta myśl połączyła się z wyzwaniem ze Skrapujących Polek – z alterowaniem zdjęcia. “Ramka” to drewniane pudełeczko od dziecięcej układanki, skrzętnie przeze mnie ukryte po pozbyciu się klocków ze środka. A w środku ramki Zuzia z motylimi skrzydłami 🙂

Zuzia

Zuzia

Strasznie śliczny mi wyszedł obrazek 😀

Mam jeszcze do powiedzenia dwa słowa zakupowe – w empikach (tych z działem sztuka rodzinna, czy jak to się zwie) dostępne są albumy na skrapy 30×30, w komplecie z jakimiś papierkami i naklejkami, w całkiem niezłej cenie 49,90. W tychże empikach są też naprawdę niedrogie podobrazia i takie coś jak zagruntowane płótno naklejone na płytę pilśniową (chyba), co też się bardzo dobrze nadaje jako baza pod różne mediowe prace.

A skrapy, w tak zwanym międzyczasie, letnie albo zimowe, co kto lubi, a wszystko na Uhakowych papierach. Uniwersalne takie są.

Zimowy (zdjęcie z zimy tak na oko 1978, Tores (wówczas Bąbel) występuje w charakterze malutkiej czerwonej kropeczki tam daleko, a na pierwszym planie moja mama w modnym kożuchu. Baranim.), na romantyczno-vintagowych “Winter Garden”, które bardzo mi stylistycznie pasują do zdjęć z własnego dzieciństwa:

Winter 78

BIG PHOTO (jakby co).

Letni – na “ptasie” wyzwanie od Skrapujących Polek – na papierach “Ulica Ptasia” (jakże pasujących), w ogóle użyłam tu czterech papierów z ptasimi motywami, a bez problemu znalazłabym w zapasach jeszcze kilka innych. Oprócz tego ptasi stempelek, ćwieki, tytuł, no i gąski na chustce Zuzki. Skrap jest liftem pracy Mumki (która jest liftem pracy Piglet) – strasznie mi się podoba kompozycja, sama bym na coś takiego nie wpadła, za bardzo jestem zafiksowana na przekątnej. Zdjęcia z minionego lata:

Wróbelek

BIG PHOTO (analogicznie).

Ja w Londynie wyglądałam tak:

Londyn

A więcej fotek TUTAJ.

Co słychać

2011-10-08

Po pierwsze zaległości z zeszłego tygodnia, których nie zdążyłam pokazać wcześniej i się przeterminowały:

Mandala na wyzwanie Jyoti na Craftypantkach (zrobiłam sobie mandalę w artjournalu, tak na odwagę, bo strasznie się bałam nowego, jak zwykle):

Mandala

A skoro już o Craftypantkach mowa, to TUTAJ moje (oraz Rachel) odpowiedzi na trzy pytania dotyczące kamieni.

Skrap na zeszłotygodniowe wyzwanie na Skrapujących Polkach, miało być słodko:

Sweet

(Większa fotka TUTAJ.)

Powodem opóźnień był wyjazd do Londynu – kilka fantastycznych dni, rewelacyjna pogoda – trochę pomacałam to miasto, oczywiście został niedosyt straszny, koniecznie muszę tam wrócić. Mam pamiątkowy albumik (meander book), wyklejany na bieżąco ścinkami z ulotek i torebkami od cukru:

Londyn

Londyn

W skrapowym sklepie “Blade Rubber Stamps” (strasznie drogie piękne gumowe stemple na drewienkach oraz bardzo fajne gazetki scrapowe, m.in. Craft Stampers, który nabyłam) spotkałam Milę, tzn. dokładniej rzecz biorąc, Mila rozpoznała mnie i się odezwała – ciągle mi się gęba śmieje na to wspomnienie.

A propos kamieni – w Biritish Museum z lekka wbił mnie w ziemię widok kamienia z Rosetty, takiego prawdziwego, najprawdziwszego. Oraz asyryjskie rzeźby mi się bardzo.

Na takie musicale jak “We will rock you” mogłabym chodzić codziennie – piosenki Queen (których generalnie nie lubię) na żywo i w nowych aranżacjach brzmią fantastycznie, no i te głosy! Jak oni śpiewają!!!

Ostatniego dnia pojechaliśmy na Camden, dobrze, że nie wcześniej, bo chyba bym stamtąd nie wyszła – setki stoisk i sklepików ze WSZYSTKIM, to jest to, co uwielbiam, chodzić, gapić się i odkrywać zakamarki (rzeźby koni w starych stajniach – szczęka opada). Kupiłam tam sobie torebkę, właściwie to torbę, bo jest wielka i ją kocham, bo jest kolorowa i w kółka:

Torba

W ramach pamiątkowej pamiątki przywiozłam sobie puszkę herbaty ze zdjęciem ślubnym Williama i Kate (to taka moja bajka) oraz podkładkę pod kubek, z tekstem bardziej do mnie pasującym niż “Keep calm and carry on”:

Podstawka

TUTAJ kilka innych wersji hasełka.

A mieszkanie w hotelu i jedzenie śniadania w kawiarni to strasznie wygodna rzecz.

Jak się ogarnę, to tu wrócę.

To i owo

2011-09-30

Strasznie dawno nie robiłam kartek, aż mi się przypomniały gnieciuchowe kółkowe kwiatki i zrobiłam – na wyzwanie UHK i na pierwsze kartkowe wyzwanie na nowych skrapujących Polkach. Szału nie ma, wiem.

Trzy kwiaty

Kolejny wpis do art journala, w odpowiedzi na pytanie o marzenia (wylosowane ze Słoika na myśli):

Marzenia

I kolejny kolor taga:

Tag biały

Królewna

2011-09-29

Kolorowo i z trzema kwiatkami na Uhakowe wyzwanie. Znowu zainspirował mnie Mumkowy bałagan, ten, o –> KLIK. A Hania koniecznie chciała, żeby dać jej na skrapie koronę, to dałam, nawet posypaną brokatem.

Królewna

A poza tym jakoś tak… I’m not ogarning 😉

Większa fotka jakby co.

Praca wre

2011-09-27

Tzn. wrzała na skrapowym spotkaniu u Dory, w lipcu. A dziś tylko skrap upamiętniający te twórcze chwile – miał być na wyzwanie scrapki.pl, bo z manekinem i nożyczkami, ale się spóźniłam, co mi się często zdarza, bo u mnie pomysły muszą się uleżeć 😉 Sam pomysł na skrapa też się nieźle uleżał, bo odkąd zobaczyłam TEGO skrapa Czekoczyny, chciałam wykorzystać jego tytuł i dopiero teraz się zebrałam. Za to zdążyłam na wyzwanie u Rae, bo jest klatka. I, jak to u mnie ostatnio bywa, bałagan.

Work in progress

BIG PHOTO

Naprzód!

2011-09-25

Czyli “Lec goł!” jak woła Zuzka, wyuczona angielskich słówek na swoich absolutnie ulubionych bajkach o Dorze, która świat poznaje.

Inspiracje do tego skrapa to po pierwsze fantastyczny, jednocześnie mega czysty i z fantastycznymi kolorami skrap Nimuchy, będący liftem pracy Pat (na gościnnych występach u Liftonoszek), a po drugie – genialnie okiełznany bałagan u Tusi.

Unlimited

DUŻA fotka.