Wprawdzie cały scrapbooking generalnie polega na tym, że zapisuje się rzeczywistość, codzienność, większe i małe wydarzenia – ale niektóre scrapowe “gatunki” szczególnie skupione są na tej codzienności i bieżącym dokumentowaniu – tak jak bardzo ostatnio popularne smash booki. Są to dosłownie pamiętniki, z tym, że oprócz pisania oczywiście wchodzą tu w grę wszystkie plastyczne efekty: zdjęcia, dodatki, farby, pisaki, taśmy i inne. Sama takie “skrapowanie codziennością” stosuję od jakiegoś czasu np. na wyjazdach (mini albumik na jeden wyjazd, taki jak TEN albo większy album na wyjazdy z całego roku, taki jak TEN). Popularne grudniowniki to też rodzaj tematycznego pamiętnika skrapowego – ale możliwości tematycznych jest nieograniczona ilość.

Istnieją oczywiście gotowe bazy na takie pamiętniki – są to SMASH*booki właśnie (spora dostawa była w tym tygodniu w Piątku Trzynastego, można sobie pooglądać), a do nich cała masa dedykowanych dodatków, pisaczków, karteczek, naklejek, spinaczy itp.). W piątek pomacałam sobie to bogactwo i stwierdzam, że owszem, te gotowe bazy są śliczne, mają piękne, solidne, tekturowe okładki, fajne kartki i przekładki w środku, zamknięcia na gumkę – ale też bez żadnego problemu każda z nas może sobie zrobić tak samo ciekawą i inspirującą bazę. I tak samo w kwestii dodatków: wszystko można wykorzystać, firmowe elementy nie są niezbędne (np. dział papierniczy w Auchan jest naprawdę dobrze zaopatrzony), chociaż oczywiście wiele z nich jest bardzo fajnych i kuszących 😉
Już jakiś czas temu na forum Scrappassion robiłyśmy sobie wymianę własnoręcznie robionych baz smashbookowych (TUTAJ zrobiona przeze mnie wtedy baza z papieru craftowego). Dostałam wtedy śliczny albumik od Niebiesko_Okiej, który swoje odleżał, ale ostatnio znalazłam dla niego przeznaczenie – wklejam/wpisuję tam ważne dla mnie teksty, dość hermetyczne i czasem osobiste, więc generalnie nie będę publikować, ale jedną stronę chciałam pokazać:

Art

Natomiast, wracając do kwestii smash booków – macanie firmowych baz i dodatków oraz podglądanie SMASH grupy na Facebooku (polecam spisany przez Piekielną Owcę dokument na temat “Co to jest smash i co się z nim robi”) zainspirowały mnie do tego, żeby zrobić sobie znowu własną smashową bazę oraz zacząć dokumentować codzienność – nie tylko wyjazdy czy święta, ale takie zwykłe soboty i wtorki. Bo w sumie, czemu nie? I w efekcie mam taką bazę:

Smash

Wymiary 20×15 cm, okładka z beermaty, w środku ok. 25 kart:

Smash

Karty z różnych skrapowych papierów, do tego przekładki, koperta na drobiazgi itd.:

Smash

Smash

Smash

I zaczęłam już sobie smasha wypełniać:

Backstage

Backstage

Żółw

Lubię to 🙂

A ponieważ przy robieniu własnej bazy nieco się rozpędziłam, powstały dodatkowo jeszcze dwie inne. Tak sobie myślę, że jutro będzie smashowe candy 🙂

8 Responses to “Smash book czyli taki pamiętniczek”

  1. Przeczytałam i teraz idę oglądać wszystkie te KLIKasy. Baza fantastyczna. W Candy wezmę udział z przyjemnością, może odwiedziesz mnie od zakupu gotowego SMASH*a 😀

    Brunetka

  2. Świetną bazę sobie stworzyłaś. I cudnie się zapełnia… 🙂
    Ja mam oryginalnego Smasha, ale coraz bardziej kusi mnie zrobienie swojej własnej bazy…
    A może zrobić jakąś smashową wymiankę na lipcowej wrocławskiej imprezie? 😉

    Katrina

  3. do smashów mam bardzo mieszane uczucia.
    za to za takimi spreparowanymi osobiście przepadam bez reszty!

    druga szesnaście

  4. mnie też kuszą smashe, ale stwierdzam, że trochę za drogi taki zeszyt, a zawsze można zrobić własny, tak jak mówisz 🙂 ale idea jest świetna 🙂

    mru

  5. A ja właśnie myślałam o własnym smaszu, tylko takim ręcznie robionym. I nawet kombinowałam, jak go poskładać, ale ciężko bez bindownicy… Tak więc już zacieram łapki na candy:)

    biurkowa

  6. Zachwycona jestem:) I coraz bardziej przekonana do własnego smasha;)

    Boei

  7. Czy ja dobrze rozumiem, że to po prostu scrapy, tylko na mniejszej powierzchni… w bardzo drogim zeszycie? 🙂 Ja sobie smasha już w tym momencie na pewno nie kupię 🙂 Tores, przekonałaś mnie 🙂

    Barbarella

  8. Ach, zapomniałam dodać, że Twoje są super, w dodatku też już kiedyś coś podobnego od Ciebie dostałam, tylko wykorzystałam jako notes 😉

    Barbarella

Leave a Reply