Kasztany

2008-10-09

Jestem maniakalną zbieraczką kasztanów. Od dzieciństwa, co nie było dziwne, bo mieszkałam na ulicy, przy której rosło mnóstwo kasztanowców. Zbierałam kasztany idąc do szkoły, wracając, wychodząc z psem, idąc do sklepu, albo specjalnie szłam z koszyczkiem zbierać kasztany 🙂 Później chodząc do biblioteki uniwersyteckiej też miałam jesienią pełne kieszenie kasztanów. Po prostu nie umiałam (i nadal nie umiem) przejść obojętnie wobec takiego cudu natury leżącego na ziemi. Zdaje się, że zaraziłam tą manią moje dziecko. Szkoda, że sezon kasztanowy już się kończy. A jeszcze bardziej szkoda, że ten cholerny szrotówek wyżera drzewa i jeszcze parę lat, a w ogóle nie wiem, czy jakieś kasztanowce się ostaną 🙁

I do czego zmierzam – na forum pojawiło się nowe wyzwanie: z cytatem, a pierwszy cytat jest o kasztanach właśnie:

Kochany, kochany,
Lecą z drzewa jak dawniej kasztany
Wprost pod stopy par roześmianych,
Jak rudy lecą grad.
Jak w noc gdy w alejce
Rudy kasztan ci dałam i serce.

Wykorzystałam pasujący mi fragment tekstu i taką mapkę (PageMaps):

Mapka

Kolory papierów nie są typowo jesienne, nadrabiam to guzikami (kocham guziki).

Kasztany 1

Kasztany 2

E jak elegantka

2008-10-08

Zapomniałam, że miałam z alfabetu robić duże skrapy i zrobiłam mały. Ale to nic, jak będę miała odpowiednie zdjęcia to sobie zrobię E jak emocje cy cuś. Na razie jest mała elegantka w “telele” (okularach).

Elegantka

Elegantka2

Wymyśliłam sobie, żeby papier w tle miał właśnie taki kształt i miałam problem, bo nie było od czego odrysować. W końcu metodą chałupniczą odrysowałam sobie rogi od kółek, a środek od owali 😉

Efekt dyktanda

2008-10-07

Dyktanda skrapowego oczywiście. Monikuette, nasza forumowa francusko-polska skraperka, przynosi coraz to nowe zabawy, tym razem – dyktowanie instrukcji wykonania skrapa. Taki lift, tylko zamiast widzieć oryginał – mamy jego opis. Efekty są czasem dość zaskakujące, ale zabawa całkiem fajna. Galerię zawierającą oryginał i wszystkie podyktowane prace można obejrzeć TUTAJ, a mój skrap wygląda tak:

Duża

Seria

2008-10-05

Cztery zdjęcia Hani, która coś tłumaczy wcisnęłam na jeden skrap.
W połowie roboty zapomniałam, o co mi chodziło i jakieś to takie niedokończone jest, ale już nie mam siły kombinować.

Skrap jest większy niż zwykle, bo ma pełne 30×30 i tak sobie myślę, że chyba przy tym zostanę, zamiast ciąć na 28 cm. I tak nie mam gdzie tego chować, te 2 cm nie robią różnicy. Jak widać kółkowe kwiatki nadal ewoluują.

Życie

Życie2

Życie3

Przy okazji – okazuje się, że moja odlinijkowość jest dziedziczna. Jak robiłam tego skrapa przyszedł do nas mój tata. Popatrzył na zdjęcia, które leżały tak nierówno, jedno wyżej drugie niżej, bo chciałam sprawdzić, czy tak nie będzie lepiej. I ułożył je w jednej linii “Bo wtedy jest taki porządek”. No jest.

Rzecz, która mnie ostatnio po prostu oszołomiła – przepiękny tag book ze zdjęciami z wakacji, wykonany przez Brydzię.

Minimalistyczny. Tylko zdjęcia (no, nie “tylko”, bo zdjęcia są wspaniałe same w sobie) na całą “stronę”, a na drugiej – wstążeczka, kwiatek, stempel, ćwiek. Wszystko idealnie dobrane i bardzo konsekwentne. Niby nic tam nie ma, a ile można wypatrzeć! Kwiatuszki na dole – sklejone z dwóch warstw i wklejone jeszcze pomiędzy warstwy bazy! Na okładce – kwiatki z tego samego papieru, co tło, ale potuszowane na brzegach, przez co widoczne, a nie agresywne – cudowny pomysł. Kółko kwiatkowe z szarej tektury, a na nim taka nieporządna pieczątka z datą… I te malutkie tekturowe dodatki na niektórych zdjęciach… Po prostu jestem zakochana.

Szalenie, szalenie lubię ten styl, zwłaszcza w tak mistrzowskiej formie. To jest takie prawdziwe podkreślenie i ubranie dodatkami wspomnień zawartych w fotografii. Wielkie brawa ode mnie, wszystkie fotki tego cuda z bloga Brydzi zapisane do inspiracji, a tutaj na smaczek pokażę kilka:

Brydzia1

Brydzia2

Brydzia3

Brydzia4

I jeszcze chciałam powiedzieć, że Brydzia mnie też wyzwała 🙂 Teraz będę musiała wreszcie się zabrać za takie tam coś, co za mną chodziło, a nie miałam odwagi. Ciekawe, co z tego wyjdzie.

Uzależniłam się od skraplotków i skrapliftów. Patrzę na zdjęcia i sobie myślę “Nie mogę zrobić skrapa z tymi fotkami, bo potem będzie jakieś wyzwanie czy coś, do którego będą pasować, i co wtedy…” No tak…

Kolejny skraplotek, elementami obowiązkowymi były: kolor zielony, nity, coś wycięte puncherem (tutaj kółka), sznurek (u mnie mulina), maksymalnie trzy papiery. Skrap ma wymiary 21×21, napis na dole to rub-ons (Magdalena :*), na zdjęciu jak być może nie widać Hania próbuje zaprzyjaźnić się z kotkiem, ale on jest mało entuzjastyczny.

Kitty

Kitty2

PS. Zakochałam się w takim jednym tag booku… Pokażę Wam niedługo, jak autorka się zgodzi 😀

To skrapowanie alfabetu wyzwala we mnie jakieś pokłady emocji, o których w ogóle nie wiedziałam, że je mam.

Pierwszy raz odważyłam się skrapnąć swoje własne zdjęcie z dzieciństwa. Z różnych powodów akurat teraz jest to dla mnie temat trudny. Bo z jednej strony świat był wtedy bezpieczny, ale z drugiej strony – taki niezrozumiały. I ten skrap jest taki właśnie dziwny. Szaro-żółto-pomarańczowy. Ta wanienka, w której mnie mama z babcią kąpią, była pomarańczowa. A piec był żółty. I żółto-pomarańczowa była serwetka, którą jest przykryta ława (ta ława stoi teraz w pokoju u Hani, o). Ale zdjęcie jest szare. Użyłam też stempla kółkowego z zestawu Fresh Mod, który mi dotychczas do niczego nie pasował, a tutaj – pasuje. Jakoś mi się kojarzy z tamtym czasem.

Dziwne to wszystko. I niby dawno było, a cały czas jest.

Dawno

Jeśli jest jakieś pudło, to na pewno ktoś do niego wlezie 🙂

Skrap 28×28 cm, cztery fotki 10×7,5 cm, mniej więcej wg mapki Valerie Salmon.

Pudło 1

Pudło 2

Pudło 3

Blog candy

2008-09-25

Ale takie, że się nie mogę powstrzymać i szybciutko biorę udział 🙂
Na wspaniałe skrapowe cukierki zaprasza tym razem Costa.

W kółko Macieju

2008-09-24

Znowu lifty i Hania. Nie znudziło się Wam? 🙂

Z łańcuszka liftowego Magdaleny (całość TUTAJ) powstał duży skrap z fotkami Hani w piaskownicy. Nielubiane przeze mnie zestawienie niebieskiego i czerwonego jakoś nawet nieźle tu gra. Szwy dookoła to stemple.

Piaskownica w Wierzbicach

Z łańcuszka liftowego Nulki (całość TUTAJ) powstał duży skrap z fotką Hani na działce (Hania ogląda koniczynkę). Polecam serdecznie obejrzeć wersję Nulki, bo jest prześliczna, radosna i bajkowa (się tak natycham ostatnio “naiwnymi” skrapami i coś czuję, że spróbuję). A u mnie tymczasem jest geometrycznie:

Look